MANIAK ROZPOCZYNA Serial „Constantine” z odcinka na odcinek nabiera coraz większego rozpędu i staje się coraz ciekawszy — mimo dość powtarzalnej formuły „jedna sprawa na tydzień”. W szóstej odsłonie produkcji twórcy nie proponują praktycznie niczego, co posuwałoby znacznie główną fabułę do przodu, a jednak efekt ich pracy jest w odbiorze niezwykle przyjemny i dość interesujący. Skąd cała ta frajda, jeśli nie w dopasowywaniu do siebie kolejnych elementów większej historii? Odpowiedź jest prosta — w rozwoju głównego bohatera. Kryminalna sprawa z nadprzyrodzonymi wątkami skonstruowana została bowiem tak, by można było wejrzeć w głąb Johna Constantine’a i dostrzec trapiące go demony, którym tak naprawdę na co dzień musi stawiać czoła. No dobrze, a w szczegółach?
Posty
FILMY Justin Lin za sterami „Star Treka” Po rezygnacji Roberto Orciego, wybrano wreszcie reżysera trzeciego filmu ze zrestartowanej serii „Star Trek”. Za kamerą stanie Justin Lin, kojarzony głównie z serią „Szybcy i Wściekli”, ale też autor ciepło przyjętego „Better Luck Tomorrow” oraz reżyser kilku odcinków „Community” czy pilota „Scorpiona”. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony na pewno można liczyć na to że Lin dostarczy sporo rozrywki; z drugiej zaś, istnieje obawa, że nie do końca mu tym razem pójdzie, zwłaszcza, że jest reżyserem bardzo nierównym. Na razie jednak nie ma co gdybać — premiera w 2016 roku. Źródło: deadline.com
MANIAK NA POCZĄTEK Poprzedni odcinek animacji „Gwiezdne Wojny. Rebelianci” zakończył się nietypowo dla tego serialu, bo zawieszeniem akcji. Na szczęście na dalszy ciąg nie trzeba było czekać szczególnie długo. Bezpośrednia kontynuacja ósmego odcinka, która oczywiście podejmuje rozpoczęte wcześniej wątki, została wyemitowana już tydzień później. Ja sięgnąłem po nią niedawno. Sytuacja, w której pojedyncza opowieść rozbita jest na dwa odcinki, zdarza się w „Rebeliantach” w gruncie rzeczy po raz pierwszy (pomijam tu przykład pilotowej „Iskry Rebelii”, bo tam dwa odcinki połączono ze sobą w jeden i wyemitowano razem, więc nie można było uświadczyć tego oczekiwania i emocji), dlatego zastanawiałem się, czy twórcom uda się w dobry sposób domknąć rozpoczętą wcześniej historię. Jak pewnie wiecie z recenzji, poprzedni odcinek uważam za bardzo udany i emoc...
MANIAK KLECI WSTĘP Po długiej przerwie powracam wreszcie do świata pogromczyni wampirów (jak już się raz po „Buffy” sięgnie, to nie można już później uciec) i czytam kolejne komiksy wydane pod szyldem „dziesiątego sezonu”. Co przygotowuje Christos Gage po pierwszej, pięcioodcinkowej historii, w której bohaterowie symbolicznie stawiają krok w dorosłość; w rzeczywistość, w której muszą podejmować niezwykle ważne, kształtujące ich przyszłość wybory? Ano szykuje duże, pozytywne zaskoczenie, czarując początkiem nowej, dwuodcinkowej historii, którą zaznacza, że do osiągnięcia pełni dojrzałości jest jeszcze dla poszczególnych postaci daleko; że najpierw trzeba ostatecznie porzucić przeszłość i zaakceptować swoje nowe miejsce. Oczywiście wszystko w typowej dla buffywersum otoczce, w której niegłupie przesłanie wymieszane jest z elementami nadprzyrodzonymi i znakomitym h...
MANIAK PISZE WSTĘP Dziesiąty odcinek „Gotham” to zarazem ostatnia odsłona serialu przed przerwą świąteczną. Po angielsku nazywa się to szumnie mid-season finale , czyli finałem w połowie sezonu, choć trochę jest w takim nazewnictwie przesady. No, przynajmniej w większości przypadków, bo zdarzają się „chlubne wyjątki od niechlubnej reguły”. Tak czy siak, dobrze by było, gdyby taki odcinek jakąś część historii zamykał i rozpoczynał pewien nowy rozdział. A żeby takie warunki spełnić, trzeba porzucić schemat „wątek tygodnia” i skupić się na tym, co do tej pory poruszane było w tle. I taką strategię twórcy serialu w tej odsłonie przyjmują — w całości poświęcają ją głównym wątkom i kończą w niej pewien rozdział opowieści. Jak się im to udaje?
FILMY „Ida” na skróconej liście oscarowych kandydatów Ogłoszono tzw. skróconą listę kandydatów do Oscara w kategorii „Najlepszy film obcojęzyczny”. Wśród nich znalazła się oczywiście „Ida”. Do reszty obrazów należą: rosyjski „Lewiatan”, szwedzki „Turysta”, argentyńskie „Dzikie historie”, estońskie „Mandarynki”, gruzińska „Wyspa kukurydzy”, mauretańskie „Timbuktu”, holenderska „Lucia de B.” oraz wenezuelski „Libertador”. Spośród wszystkich dziewięciu Amerykańska Akademia Wiedzy i Sztuki Filmowej wyłoni pięć filmów i te dostaną nominację. Jeśli o nominację chodzi, można bezpiecznie założyć, że „Ida” jest pewniakiem. W walce o statuetkę może poważnie zetrzeć się z „Lewiatanem”, ale myślę, że ma duże szanse z takiego starcia wyjść cało. W każdym razie mocno kibicuję, bo szanse na Oscara dla polskiej produkcji przez kilka ostatnich lat nie były aż tak wysokie jak teraz. Źródło: var...
MANIAK ROZPOCZYNA W poprzednim, czwartym odcinku „Constantine’a”, twórcy zaserwowali całkiem niezłą, bezpośrednią adaptację historii z kart „Hellblazera”, czyli komiksowego pierwowzoru serialu. W piątce wracają do opowiadania oryginalnych historii, ale bynajmniej nie odcinają się od korzeni. Wręcz przeciwnie. Choć zdecydowanie na próżno szukać fabularnego pierwowzoru dla tego odcinka w „Hellblazerze”, to jednak po przejrzeniu kolejnych numerów serii, a także komiksów DC, można się w nim natknąć na sporo zapożyczeń oraz nawiązań. Pojawiają się więc constantine’owe postaci oraz bohaterowie powiązani z okultystyczną częścią świata DC — w tym niejaki Jim Corrigan, którego sporo osób powinno kojarzyć jako dość ikonicznego Spectre’a (bez żadnych bondowych powiązań). Czy takie mrugnięcia okiem do fanów to dobra strategia?
FILMY Nominacje do Złotych Globów Ogłoszono nominacje do Złotych Globów, czyli jednych z najbardziej znanych (choć nie: najbardziej znaczących) nagród filmowych i serialowych. Tak się prezentują: Najlepszy film fabularny: „Boyhood” „Foxcatcher” „Gra tajemnic” „Selma” „Teoria wszystkiego” Najlepsza aktorka w filmie fabularnym: Julianne Moore w filmie „Still Alice” Rosamund Pike w filmie „Zaginiona dziewczyna” Reese Witherspoon w filmie „Dzika droga” Felicity Jones w filmie „Teoria wszystkiego” Jennifer Aniston w filmie „Cake”
MANIAK NA POCZĄTEK Po krótkim przerywniku i odpoczynku od mroczniejszych elementów oraz głównej fabuły, czas oczywiście efektywnie spożytkować zebrane siły. Twórcy serialu „Gwiezdne Wojny. Rebelianci” przygotowują więc odcinek, który chyba najmocniej z dotychczasowych skupia się na wątkach, znajdujących się w centrum opowieści. Dostajemy tym razem wszystko to, co w „Rebeliantach” najlepsze. A co to takiego? Mamy przede wszystkim dużą rolę Imperium oraz powrót głównych czarnych charakterów: Inkwizytora oraz agenta Kallusa. Do tego dochodzi spore znaczenie Ezry oraz jego przeszłości, które mają na rozwój fabuły ogromny wpływ. Są wreszcie nawiązania do filmowej sagi. Jak się to wszystko sprawdza w akcji i czy warto zobaczyć ten odcinek?
MANIAK PISZE WSTĘP W przedostatnim odcinku przed przerwą zimową, twórcy „Gotham” powracają do głównej fabuły serialu i wprawiają najważniejsze wątki w ruch. Poświęcają sporo czasu zarówno wciąż rozwijanej wojnie gothamskich gangów (w tym: intrygom Fish Mooney oraz napięciom między najważniejszymi graczami w mieście), jak i sprawie, którą mocno zaniedbali, czyli morderstwu Thomasa i Marthy Wayne’ów. Jakby tego było mało, dla fanów komiksów (i/lub filmów czy gier) jest jeszcze jedna gratka — dość znana, ikoniczna wręcz postać z batmańskiego świata. Zmieszczenie tyle dobra w czterdziestu dwóch minutach to nie lada sztuka. Czy jednak twórcy podołali swemu zadaniu? Czy dobrze wszystko wyważyli? I najważniejsze — czy nie wrócili do starych grzeszków?
FILMY Szczegóły zdjęć do „Suicide Squad” oraz obsada Preprodukcja opartego na komiksach ze stajni DC filmu pt. „Suicide Squad”, który zostanie wyreżyserowany przez Davida Ayera („Furia”), rozpocznie się już w lutym przyszłego roku, natomiast właściwe zdjęcia potrwają od kwietnia do września. Całość zostanie zrealizowana w Toronto. Wyjawiono także obsadę filmu, która prezentuje się zgoła interesująco. W obrazie zobaczymy m.in. Willa Smitha w roli Deadshota, Toma Hardy’ego w roli Ricka Flaga, Margot Robbie w roli Harley Quinn (będzie to zarazem pierwszy kinowy występ bohaterki), Jareda Leto w roli Jokera (tak!), Jaia Courtneya w roli Captaina Boomeranga oraz Carę Delevigne w roli Enchantress. Wybory obsadowe dość nieszablonowe (Smith i Leto!), a i bohaterowie, którzy się w filmie pojawią, napełniają sporym optymizmem. Wszystko zdaje się wskazywać na to że ty...
MANIAK NA WSTĘPIE Na początku był pomysł. Pomysł jednego z czołowych fizyków w dziedzinie astrofizycznych implikacji ogólnej teorii względności — Kipa Thorne’a oraz zaprzyjaźnionej z nim producentki filmowej — Lyndy Obst. Pomysł tak dobry, że wkrótce zainteresował się nim sam Steven Spielberg. W 2006 roku ruszyły pierwsze prace nad filmem, a rok później do projektu dołączył Jonathan Nolan, który na podstawie materiałów od Thorne’a i Obst napisał scenariusz. Tymczasem, wskutek przenosin DreamWorks, czyli studia produkcyjnego Spielberga, spod skrzydeł Paramount (które związane było z produkcją obrazu) do Disneya, reżyser został zmuszony zrezygnować z filmu. Jego miejsce zajął w 2013 roku Christopher Nolan, który zmodyfikował nieco scenariusz, łącząc pomysły brata z własnymi. Rozpoczęły się zdjęcia, a niedawno film wreszcie wszedł na ekrany kin. Jako ogromny fan Christophera No...
MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU Uwaga! We wpisie znajdują się: szczegółowy opis i analiza każdej sceny odcinka. Jeśli omawiana odsłona „Once Upon a Time” jeszcze za Wami, to lepiej kliknijcie tutaj , by poznać moją opinię bez ryzyka popsucia sobie zabawy. Z każdym kolejnym odcinkiem „Once Upon a Time” historia zbacza na coraz ciekawsze tory. Twórcy bardzo umiejętnie łączą tropy z baśni, animacji Disneya (w tym „Krainy lodu”) oraz swoje pomysły w bardzo oryginalną całość. Co też takiego przygotowali zatem w ósmym odcinku czwartego sezonu, rozszerzonym do półtorej godziny?
MANIAK ZACZYNA Ósmy odcinek czwartego sezonu serialu „Once Upon a Time” to odsłona szczególna. Szczególna, ponieważ została specjalnie rozszerzona ze standardowych czterdziestu minut do półtorej godziny. Zazwyczaj taki zabieg stosuje się przy pilotach lub finałach (zresztą z w trzecim sezonie zrobiono tak z finałem „Once’a”). Tym razem jednak, nie mamy do czynienia ani z jednym ani z drugim. Skąd więc taka decyzja? Stąd, że jest to odcinek niezwykle ważny dla fabuły, który zarówno popycha trwającą już historię do przodu, ale i uzupełnia pewne luki i sporo nieznanego wyjaśnia. Jak się okazuje, wyjaśnienia te są zarazem bardzo proste jak i satysfakcjonujące; natomiast rozwój poszczególnych wątków miejscami mocno zaskakuje i zwyczajnie ciekawi. Ale po kolei.
MANIAK ROZPOCZYNA Serial „Constantine”, choć wyraźnie inspirowany komiksami z serii „Hellblazer”, to do tej pory nie stanowił ich bezpośredniej adaptacji. Poszczególne historie twórcy snuli raczej samodzielnie, a z powieści graficznych zaczerpnęli bohaterów i pewne charakterystyczne elementy. Czyli kompromis pomiędzy znanym a świeżym. Kompromis, który sprawdzał się całkiem nieźle, choć niekoniecznie był tym, czego oczekiwali fani „Hellblazera”. Czwarty odcinek serialu zmienia postać rzeczy. Po raz pierwszy mamy do czynienia z sytuacją, w której twórcy sięgają po konkretną opowieść i na niej opierają scenariusz. I nie jest to opowieść byle jaka, a dość kluczowa i ważna. Dane jest nam bowiem zobaczyć serialową wersję dwóch pierwszych numerów „Hellblazera”. Jak wychodzi taka adaptacja i czy twórcom udaje się wyjść z trudnego w...
MANIAK NA POCZĄTEK Po kilku poważniejszych czy też, by użyć modnego ostatnio słowa, mroczniejszych odcinkach serialu „Gwiezdne Wojny. Rebelianci”, czas wreszcie na coś odrobinę lżejszego. Rozwój głównej fabuły idzie więc na chwilę w odstawkę, a twórcy skupiają się na innych, choć równie ważnych elementach — postaciach oraz relacjach między nimi. Mały odpoczynek jest jak najbardziej mile widziany, zwłaszcza w takiej produkcji jak „Rebelianci”, w której chodzi przecież także o dobrą zabawę. Poza tym, odpoczynek ten daje niepowtarzalną okazję na to by lepiej poznać dwie ważne i niezwykle intrygujące kobiece postaci: Herę oraz Sabine. Jak więc to wszystko się ostatecznie sprawdza?
MANIAK PISZE WSTĘP Po ostatnim, bardzo dobrym odcinku „Gotham” mogę wreszcie powiedzieć: „Koniec taryfy ulgowej i sentymentów”. Teraz doskonale zdaję sobie sprawę z tego, na jak wiele stać twórców serialu i czego mogę od niech oczekiwać. Jestem w stanie dobrze ocenić, gdzie, pomiędzy tymi lepszymi i tymi gorszymi odcinkami, znajduje się poszczególna odsłona. Lubię taką jasną sytuację, ale szkoda, że musiałem tyle czekać, by dostrzec rzeczywiste możliwości twórców. Wbrew temu, co można by pomyśleć, taka większa świadomość odnośnie „Gotham” wcale nie odbiera mi frajdy z oglądania serialu. Choć na kolejne odcinki patrzę bardziej krytycznie, to wciąż bawię się świetnie. A jakie wrażenia odniosłem podczas ósmej odsłony?
FILMY Jest reżyserka „Wonder Woman” Wreszcie ustalono, kto wyreżyseruje film „Wonder Woman. Będzie to pracująca do tej pory przy serialach Michelle MacLaren („Breaking Bad”, „Gra o tron”, „Żywe trupy”), która pomoże także scenarzystom (póki co nieznanym) w napisaniu odpowiedniej historii. Już od jakiegoś czasu mówiło się, że za kamerą filmu o najbardziej znanej superbohaterce na świecie, stanie kobieta — ponoć wytwórni bardzo na tym zależało (najpewniej ze względu na naturę amazońskiej księżniczki i jej związki z feminizmem). Wybór MacLaren jest zdecydowanie wyborem bardzo ciekawym, ale też nieco ryzykownym. „Wonder Woman” będzie dla reżyserki wielkoekranowym debiutem, a praca na planie filmu, zwłaszcza tak wielkiej produkcji, nieco różni się od pracy na planie serialu. Tak czy siak trzymam kciuki, bo „Wonder Woman” to jeden z ...
MANIAK KLECI WSTĘP Jeśli czytaliście moją recenzję powieści Gillian Flynn pt. „Zaginiona dziewczyna”, to pewnie wiecie, że książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Nie tylko jako fantastycznie skonstruowany kryminał i thriller (bo to tylko jedna warstwa), ale także jako inteligentna opowieść psychologiczna, w której autorka dzieli się niezmiernie ciekawymi spostrzeżeniami na temat małżeństwa. Z recenzji wiecie też pewnie, że na książkę trafiłem tak naprawdę dzięki informacji o jej filmowej wersji, na którą czekałem ze względu na reżysera — Davida Finchera. A ponieważ w zwyczaju mam zapoznawanie się z dziełem adaptowanym, a potem z adaptacją, to zależało mi, by najpierw przeczytać powieść. Jestem osobą, która uważa, że choć film stanowi medium zdecydowanie różne od książki i rządzi się innymi prawami, to jednak spojrzenie...
FILMY „Bastion” jako cztery filmy Josh Boone („Gwiazd naszych wina”) napisze i wyreżyseruje dla wytwórni Warner Bros adaptację powieści Stephena Kinga pt. „Bastion” — to już wiadomo od dłuższego czasu. Pierwotnie miał to być jeden, trzygodzinny film, ale studio poprosiło Boone’a, by filmów było więcej — w końcu powieść jest dość obszerna (w oryginale 1168 stron) i jej skrócenie mocno mogłoby się odbić na jakości adaptacji. W ten sposób powstaną aż cztery obrazy, które ułożą się w coś, co już nazywa się bardzo ambitnie: „«Ojcem chrzestnym» postapokaliptycznych thrillerów”. „Bastion” jest uważany za jedno z najlepszych dzieł Stephena Kinga, a filmowcy od lat przymierzają się do jej kinowej ekranizacji. Dotychczas bezskutecznie. Powstała jednak (notabene) czteroodcinkowa wersja telewizyjna, która odniosła dość spory sukces oraz adaptacja komiksowa. Projekt Boone’a jest bardzo ambitny i mam nadz...
MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU Uwaga! We wpisie znajdują się: szczegółowy opis i analiza każdej sceny odcinka. Jeśli omawiana odsłona „Once Upon a Time” jeszcze za Wami, to lepiej kliknijcie tutaj , by poznać moją opinię bez ryzyka popsucia sobie zabawy. Nareszcie nadszedł w czwartym sezonie czas na coś, co najbardziej w tym serialu lubię — genezę czarnego charakteru. Przez sześć odcinków twórcy umieszczali tu i ówdzie wskazówki a propos tajemniczej Ingrid (ostatnio nawet dość sporo), a w siódmym wreszcie do końca odkrywają karty i opowiadają o jej przeszłości w Arendelle.
MANIAK ZACZYNA Po ostatnim, znakomitym odcinku „Once Upon a Time” znamy już plany głównego czarnego charakteru sezonu, Królowej Śniegu, i wiemy mniej więcej, jak zamierza do nich dojść. To czego nie wiemy, to jej motywacje. Oczywiście można się ich częściowo domyślić (chęć zyskania rodziny to jawny wyraz tego, że tej rodziny w pewnym momencie życia jej zabrakło), ale zawsze miło poznać historię kryjącą się za negatywną postacią w całości. Zwłaszcza, że w tym serialu zawsze wychodzi to znakomicie. Jak więc się pewnie spodziewacie, siódma odsłona to właśnie czas na większość wyjaśnień odnośnie Ingrid, co zwiastuje już sam tytuł — „Królowa Śniegu”. Jak się udaje?
FILMY Hollywood Film Awards 14 listopada odbyło się osiemnaste rozdanie nagród Hollywood Film Awards. Gala była o tyle ważna, że po raz pierwszy wyemitowano ją w telewizji. Na sam początek lista zwycięzców: Nagroda dla aktora drugoplanowego: Robert Duval za rolę w filmie „Sędzia” Nagroda za przełomowy występu aktorki: Shailene Woodley za rolę w filmie „Gwiazd naszych wina” Nagroda dla aktorki drugoplanowej: Keira Knightley za rolę w filmie „Gra tajemnic” Nagroda za przełomową reżyserię: Jean-Marc Vallée za film „Dzika droga”
MANIAK ROZPOCZYNA „Constantine” rozkręca się bardzo powoli. Nie jest to serial jakoś szczególnie wybitny, nad którym należy się rozpływać z zachwytu i na cześć którego wypada śpiewać peany. Nie jest to jednak także produkcja zła czy przeciętna, jak chcieliby antyfani Goyera czy DC. To zwyczajnie bardzo porządnie zrealizowany kryminał (tak chyba można to określić) z wątkami nadprzyrodzonymi. Do tego całkiem sporo czerpie ze znakomitych komiksów i ma ciekawych bohaterów. Mnie tam więcej do dobrej zabawy (a traktuje „Constantine’a” właśnie jako zabawę) nie potrzeba. W trzecim odcinku twórcy serialu znów zawierają kilka komiksowych tropów i opowiadają całkiem niezłą, wciągającą historię.
MANIAK NA WSTĘPIE Tłumaczenie audiowizualne to dla mnie jeden z najciekawszych rodzajów przekładu, ponieważ wiąże się z wieloma wyzwaniami i ograniczeniami. Tłumacz musi nie tylko oddać znaczenie oryginalnego tekstu, ale także wziąć pod uwagę inne jego aspekty. Przykładowo, tworząc dubbing do filmu, nie można zapomnieć o takich rzeczach jak: czas wypowiedzi postaci, ruch ust czy wreszcie to, co dzieje się na ekranie. To jednak jest nic, kiedy w grę wchodzi przekład musicalowej piosenki. Tu trzeba uważać na o wiele więcej pułapek — poza wymienionymi są przecież jeszcze: rytm, melodia, układ rymów czy ukryte znaczenia. Bardzo często dosłowne tłumaczenie w ogóle nie wchodzi w grę i stawia się bardziej na oddanie pewnego nastroju oraz emocji wypływających z utworu. Tłumacze stosują różne techniki obchodzenia wszystkich takich ograniczeń. Ostateczny efekt zawsze jest bardz...
MANIAK NA POCZĄTEK Krótkie zwiastuny szóstej już odsłony serialu „Gwiezdne Wojny. Rebelianci” zapowiadały raczej lekką, przyjemną historię, która pełni rolę humorystyczną i daje odpocząć po poprzednim, pełnym wrażeń (i Mocy, nie zapominajmy o Mocy) odcinku. Przygotowując się więc do seansu, nie spodziewałem się niczego szczególnego. Jak bardzo się myliłem! Szósty odcinek, zatytułowany „Breaking the Ranks”, czyli „Wyłamując się z szeregu”, okazał się czymś całkowicie innym, niż wskazywały na to zapowiedzi. To odcinek wbrew pozorom bardzo poważny, który w głównej mierze koncentruje się na złowrogim Imperium i pokazuje kolejne zagrożenia, płynące z jego działań. Jak dobrze się tak miło zaskoczyć!
MANIAK NA POCZĄTEK Edyta Bartosiewicz to jedna z moich ulubionych artystek muzycznych. Jej piosenki o znakomitych, bardzo inteligentnych tekstach i fantastycznej, pięknej muzyce, towarzyszyły mi w bardzo ważnych momentach życia i zawsze wywoływały niesamowite emocje. Po ponad dziesięciu latach nieobecności, spowodowanej problemami z głosem, rok temu Edyta wróciła na polską scenę muzyczną z płytą pt. „Renovatio”, którą na nowo czaruje słuchaczy. W tym roku, artystka wraca także w trasę koncertową, a ta zbiega się z premierą kolejnego wydawnictwa, „Love & more…” — reedycji debiutanckiego solowego albumu „Love” w towarzystwie dodatkowej płyty ze znanymi i nieznanymi utworami. W ramach trasy, Edyta odwiedziła tydzień temu mój rodzinny Toruń, gdzie zagrała w niedawno wyremontowanej Auli UMK. Bardzo czekałem na ten koncert. Muzyki artystki zacząłem słuchać ju...
MANIAK PISZE WSTĘP Po ostatnim odcinku „Gotham”, w którym wreszcie naprawiono sporo błędów poprzednich odsłon, miałem nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Jednocześnie, gdzieś tam w środku miałem pewne obawy, czy aby na pewno wyższy poziom szóstki nie był tylko jednorazowym wybrykiem twórców, którzy potem powrócą do dawnych nawyków: fabularnych uproszczeń, schematycznych śledztw, irytującej karykaturyzacji świata przedstawionego oraz nachalnych odniesień do komiksów. Za siódemkę brałem się więc bardzo ostrożnie. Były czynniki, które przemawiały na jej korzyść, m.in. znakomite fundamenty podłożone przez poprzednią odsłonę. Do tego Internet aż huczał od pozytywnych opinii. Negatywnie nastrajała jednak osoba scenarzysty odcinka, Bruno Hellera. Twórca serialu samodzielnie popełnił dwa teksty. I choć nie były to scenariusze złe (odcinki dostały ode mnie wszak wysoką ocenę...
MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU Uwaga! We wpisie znajdują się: szczegółowy opis i analiza każdej sceny odcinka. Jeśli omawiana odsłona „Once Upon a Time” jeszcze za Wami, to lepiej kliknijcie tutaj , by poznać moją opinię bez ryzyka popsucia sobie zabawy. Szósty odcinek czwartego sezonu „Once Upon a Time” to zarazem półmetek historii, którą twórcy zakończą w grudniu. A skoro półmetek, to pora udzielić kilku odpowiedzi, by nadać opowieści odpowiedniego tempa i powoli zacząć ją zamykać. Oczywiście twórcy to czynią i muszę przyznać, że udaje się im dość zaskoczyć. Ale od początku.
MANIAK ZACZYNA Przez pięć pierwszych odcinków czwartego sezonu „Once Upon a Time” autorzy stopniowo serwowali nam poszczególne elementy intrygi, na pozór niezwiązane ze sobą. W szóstym odcinku wszystko zaczyna się łączyć w spójną całość. Tiara czarnoksiężnika, postaci z „Krainy lodu” oraz tajemnicza Królowa Śniegu — wszystko to dość zgrabnie się zazębia, a widz dostaje przy okazji sporo nowych informacji. Oczywiście jeśli oczekiwania, co do kolejnych odsłon oraz rozwiązań zagadek są duże (a włączenie do serialu wciąż popularnej „Krainy lodu” z pewnością je zawyżyło), ciężko im sprostać. Moim zdaniem jednak, szósty odcinek czwartego sezonu, zatytułowany „Family Business”, czyli „Rodzinne sprawy”, sprawdza się doskonale i z całą pewnością zadowala pod względem fabularnym. I nie tylko.
MANIAK ROZPOCZYNA Pierwszy odcinek serialu „Constantine” można określić w pewnym sensie odcinkiem próbnym. Spełnił oczywiście swoje zadanie jako pilot — twórcy wprowadzili w nim widza do świata, przedstawili poszczególnych bohaterów i ich motywacje oraz zapowiedziano większą tajemnicę. Wszystko to się zgadza, ale należy jednocześnie zauważyć, ze tuż pod koniec dokonano pewnego bilansu i (mniejsza, że dość niezgrabnie) wyrzucono te pomysły, które nie za bardzo się udały (w tym główną kobiecą bohaterkę) do kosza. Po drugim odcinku spodziewałem się przede wszystkim dwóch rzeczy: że uzupełni luki powstałe po modyfikacji pilota, jednocześnie nie powtarzając tego, co już wiemy oraz że będzie stanowić płynną kontynuację historii. I jak było?
MANIAK NA POCZĄTEK Świat „Gwiezdnych Wojen” jest niezmiernie bogaty i dzięki temu każdy może odnaleźć w nim coś dla siebie. Jedni zwrócą uwagę na techniczne aspekty — statki kosmiczne, bronie, myśliwce; inni skupią się być może na fascynujących bitwach, a jeszcze inni na konkretnych postaciach. Mnie najbardziej w „Gwiezdnych Wojnach” od zawsze pasjonowała tajemnicza Moc i jej wiele aspektów oraz rycerze Jedi i toczący z nimi odwieczną walkę Sithowie. Tak już widać mam, że fascynują mnie przede wszystkim mistyczne, niewytłu...
FILMY Będzie „Toy Story 4” „Toy Story 3” było jedną z niewielu trzecich części serii filmowych, której udało się przewyższyć poprzedniczki. Film stanowił doskonałe zwieńczenie opowieści o szeryfie Chudym, jego przyjacielu Buzzie Astralu i innych zabawkach. A to, co robił pod koniec z oczami… Niezapomniane wrażenia. Okazuje się jednak, że na tym nie koniec. 16 czerwca 2017 roku Pixar wypuści bowiem czwartą odsłonę serii. Film wyreżyseruje John Lasseter, który odpowiadał za dwie pierwsze częś...
MANIAK PISZE WSTĘP Kolejny raz rozpocznę recenzję „Gotham” podobnymi słowami, ale chyba nic na to nie poradzę. Bo widzicie, jeśli jakiś serial jednocześnie się lubi i jest się świadomym jego wielu wad (a mimo to stawia najwyższe oceny), to cały czas czeka się na moment, w którym twórcy wreszcie zorientują się, że coś robią nie tak. Czeka się na odcinek, wobec którego będzie miało się mniej zastrzeżeń; którego oglądanie nie sprawi ani trochę zawodu, ale frajdę; który zwyczajnie porwie. Szósty odcine...
MANIAK WE WSTĘPIE Miniseria „Forever Evil” opisująca następstwa „Trinity War” zakończyła się już w maju. Ponieważ jednak moje komiksowe zaległości sięgają końca grudnia ubiegłego roku, dopiero niedawno przeczytałem czwarty numer, który dotąd bezpiecznie leżał zabezpieczony w specjalnym kartonie (wiecie, takie kolekcjonerskie, maniacze zboczenia). Tak czy siak, kiedy zabierałem się do lektury miałem nadzieję na porywający dalszy ciąg historii i doprowadzenie jej na półmetek. W po...
MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU Uwaga! We wpisie znajdują się: szczegółowy opis i analiza każdej sceny odcinka. Jeśli omawiana odsłona „Once Upon a Time” jeszcze za Wami, to lepiej kliknijcie tutaj , by poznać moją opinię bez ryzyka popsucia sobie zabawy. Po bombowej przejażdżce i całym mnóstwie nawiązań do filmów Disneya w czwartym odcinku tego sezonu „Once Upon a Time” przychodzi czas na powrót do głównych wątków i rozwój bohaterów. I choć zabawy w zauważanie ciekawostek jest może nieco mniej, to twórcy i tak dostarczają sporo frajdy i pozwalają fanom snuć mnóstwo spekulacji.
MANIAK ZACZYNA „The Apprentice”, czyli czwarty odcinek czwartego sezonu „Once Upon a Time” postawił poprzeczkę bardzo wysoko. W znakomity sposób rozbudowano w nim świat oraz mitologię serialu, dodając do nich niezmiernie ciekawe, nowe elementy, za pomocą których ukazano wiele rzeczy z zupełnie nowej perspektywy. Całość oglądało się niezwykle przyjemnie i z dużą ekscytacją. Nic więc dziwnego, że co do kolejnej odsłony miałem spore oczekiwania. W piątym odcinku twórcy powracają d...
MANIAK ROZPOCZYNA John Constantine to bardzo ciekawa komiksowa postać. Niejednoznaczny mag i egzorcysta zadebiutował w 1984 roku, w serii „Saga o potworze z bagien” i został wymyślony przez Alana Moore’a, autora „Strażników”, „V jak Vendetta” czy „Prosto z piekła”. Swoją własną serię, zatytułowaną „Hellblazer” dostał cztery lata później, w roku 1988. Jego przygody opisywali m.in. tacy uznani scenarzyści jak: Jamie Delano, Warren Ellis, Brian Azzarello czy Andy Diggle. W 2013 roku, po niemal dwudz...
FILMY Marvel ogłasza filmowe plany Zaczynam nietypowo, bo od wiadomości marvelowych. Zazwyczaj filmy na podstawie komiksów wydawnictwa nieszczególnie mnie ekscytują (poza tymi, które robi Whedon), bo i też nieszczególnie czuję się związany z ich bohaterami. Jednak w kontekście niedawnego ogłoszenia Warner Bros i zamiarów wytwórni wobec adaptacji komiksów DC, plany Marvela na kolejną fazę filmowego uniwersum wydają się szczególnie ciekawe. Oto jak się prezentują: 6...
MANIAK WE WSTĘPIE Z dziełami popkultury, czy też w ogóle szerzej, z opowiadanymi za pomocą wszelakich mediów historiami, jest pewien problem. Jeśli jest się nimi zalewanym zewsząd, niemalże codziennie (a żyjemy w takich czasach, że absolutnie tak jest), to ostatecznie łatwo zauważyć pewne schematy, według których kolejne opowieści są budowane. Im łatwiej zaś takie schematy odbiorcy wychwycić, tym trudniej jest twórcy zaskoczyć i pokazać coś świeżego, nowego, powodującego opad szczęki. Czasami jedna...
MANIAK PISZE WSTĘP Już piąty tydzień mam z serialem „Gotham” poważny problem. Pomimo, że bardzo go lubię (i stawiam kolejnym odcinkom same „dobre”) to jednak mam tę świadomość, że jest to produkcja dość dziwna i niekonsekwentna. Tak jakby twórcy niekoniecznie wiedzieli, czy pójść bardziej w gotycką groteskę Tima Burtona, czy mroczny realizm Christophera Nolana. I o ile w kwestii scenografii taka hybryda sprawdza się naprawdę świetnie, o tyle różnorodność , jeśli chodzi o kreacje aktorskie, trochę już z równowagi wy...
MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU Uwaga! We wpisie znajdują się: szczegółowy opis i analiza każdej sceny odcinka. Jeśli omawiana odsłona „Once Upon a Time” jeszcze za Wami, to lepiej kliknijcie tutaj , by poznać moją opinię bez ryzyka popsucia sobie zabawy. Czwarty odcinek czwartego sezonu „Once Upon a Time” obfitował nie tylko w odpowiedzi na wiele pytań (oraz kolejne tajemnice), ale także w mnóstwo odwołań do filmów animowanych Disneya — przede wszystkim do segmentu „Uczeń czarnoksiężnika” w „Fantazji”. Podczas seansu uśmiech pojawiał mi się na twarzy co chwilę i już tłumaczę, dlaczego.
MANIAK ZACZYNA W premierze czwartego sezonu „Once Upon a Time” sporo było rzeczy, które mogły ekscytować fanów serialu, baśni oraz animacji Disneya. Wspomnieć można choćby o wprowadzeniu postaci z „Krainy Lodu” czy niezmiernie ciekawym rozwoju wątku Reginy i Robina Hooda. Mnie bardzo zaciekawiła nawiązująca do segmentu „Uczeń czarnoksiężnika” tajemnicza tiara, którą Titelitury alias pan Gold znalazł w opuszczonej rezydencji. Od samego początku byłem pewien, że tiara jest bardzo ważny...
FILMY Geoff Johns o serialach i filmach DC Geoff Johns po raz kolejny potwierdził rozdzielność telewizyjnego i filmowego uniwersum DC, podkreślając tym samym wagę, jaką Warner Bros przywiązuje do swobody twórczej ludzi, pracujących nad adaptacjami komiksów. Użył jednak pewnego kluczowego słowa, które każe spojrzeć na sprawę z jeszcze innej perspektywy. Patrzymy na wszystko jak na swego rodzaju multiwersum. Mamy świat telewizyjny oraz świat filmowy i oba współistnieją. Z twór...
MANIAK NA POCZĄTEK Po pierwszych dwóch odcinkach serialu „Gwiezdne Wojny. Rebelianci”, które złożono w niespełna godzinny film pt. „Iskra Rebelii”, wreszcie sięgnąłem po trzecią odsłonę. Jak pewnie wiecie z mojej recenzji , wstęp do serialu bardzo mi się podobał. Byli nieźli bohaterowie, przyzwoita animacja, a przede wszystkim opowieść osadzono w interesujących czasach. Po „Iskrze Rebelii” miałem jednak sporo pytań. Zastanawiałem się przede wszystkim, w jakim kierunku pójdą twórcy, przygotowując dalsze przy...
MANIAK SŁOWEM WSTĘPU „Arkham” — słowo, na dźwięk którego serca fanów komiksów o Batmanie zaczynają bić szybciej. I trudno się dziwić — to w końcu wyraz, który kojarzy się przede wszystkim ze słynnym szpitalem psychiatrycznym, w którym zamknięci są dość specyficzni pacjenci. Tak zwany Arkham Asylum to miejsce, w którym przy odrobinie (nie)szczęścia znajdziemy Jokera, Two-Face’a, Poison Ivy, Zsasza i innych, niebezpiecznych przeciwników człowieka-nietoperza. „Arkham” wiele też powie fanom gier kompute...
MANIAK KLECI WSTĘP Osiem lat. Tyle czekałem na kontynuację jednej z najwspanialszych (moim zdaniem) gier w historii komputerowej rozrywki — „Dreamfalla”. Trzy dni temu wreszcie się doczekałem. Saga „Najdłuższa podróż” zawsze zajmowała w moim sercu miejsce szczególne. Jej dwie pierwsze części składowe, to jedne z najlepiej opowiedzianych i moich ulubionych historii — głębokie, inteligentne i przede wszystkim mocno absorbujące. W moim mniemaniu stanowią one niepodważalny dowód na to że grę komputerową...
MANIAK NA WSTĘPIE Ostatnie najgłośniejsze polskie kinowe produkcje to w większości albo filmy historyczne, albo biograficzne. Mieliśmy już w tym roku obraz o Ryszardzie Kuklińskim ( „Jack Strong” ) kilka o Powstaniu Warszawskim ( „Powstanie Warszawskie” , „Miasto 44” ), a teraz przyszedł czas na „Bogów” — film o Zbigniewie Relidze, zmarłym nie tak dawno kardiochirurgu i polityku, który stał za pierwszym udanym przeszczepem serca w Polsce. O „Bogach” głośno było jeszcze długo przed premierą. Pierwsze materiały z produ...
FILMY Ostateczne plany WB co do komiksowych filmów Kevin Tsujihara, dyrektor generalny Warner Bros, zdradził wreszcie informacje na temat planów studia, co do filmowych adaptacji komiksów DC. Oto jakie filmy się ukażą: „Batman v Superman: Dawn of Justice”, reżyseria: Zack Snyder(2016), „Suicde Squad”, reżyseria: David Ayer(2016), „Wonder Woman” z Gal Gadot w roli głównej (2017), „Justice League Part One”, reżyseria: Zack Snyder; Ben Affleck, Henry Cavill i Amy Adams powrócą zaś do swych ról (2017), „The Flash” z Ezrą Millerem w rol...
MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU Uwaga! We wpisie znajdują się: szczegółowy opis i analiza każdej sceny odcinka. Jeśli omawiana odsłona „Once Upon a Time” jeszcze za Wami, to lepiej kliknijcie tutaj , by poznać moją opinię bez ryzyka popsucia sobie zabawy. „Once Upon a Time” nie traci tempa. Twórcy z powodzeniem zasiewają kolejne tropy i dają widzom wspaniałe pole do manewru, jeśli chodzi o zbieranie owych poszlak i składanie ich w jedną całość. A ja uwielbiam taką zabawę! Co więc takiego wydarzyło się w tegotygodniowej odsłonie serialu?