MANIAK KLECI WSTĘP Jeśli czytaliście moją recenzję powieści Gillian Flynn pt. „Zaginiona dziewczyna”, to pewnie wiecie, że książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Nie tylko jako fantastycznie skonstruowany kryminał i thriller (bo to tylko jedna warstwa), ale także jako inteligentna opowieść psychologiczna, w której autorka dzieli się niezmiernie ciekawymi spostrzeżeniami na temat małżeństwa. Z recenzji wiecie też pewnie, że na książkę trafiłem tak naprawdę dzięki informacji o jej filmowej wersji, na którą czekałem ze względu na reżysera — Davida Finchera. A ponieważ w zwyczaju mam zapoznawanie się z dziełem adaptowanym, a potem z adaptacją, to zależało mi, by najpierw przeczytać powieść. Jestem osobą, która uważa, że choć film stanowi medium zdecydowanie różne od książki i rządzi się innymi prawami, to jednak spojrzenie...
Posty
FILMY „Bastion” jako cztery filmy Josh Boone („Gwiazd naszych wina”) napisze i wyreżyseruje dla wytwórni Warner Bros adaptację powieści Stephena Kinga pt. „Bastion” — to już wiadomo od dłuższego czasu. Pierwotnie miał to być jeden, trzygodzinny film, ale studio poprosiło Boone’a, by filmów było więcej — w końcu powieść jest dość obszerna (w oryginale 1168 stron) i jej skrócenie mocno mogłoby się odbić na jakości adaptacji. W ten sposób powstaną aż cztery obrazy, które ułożą się w coś, co już nazywa się bardzo ambitnie: „«Ojcem chrzestnym» postapokaliptycznych thrillerów”. „Bastion” jest uważany za jedno z najlepszych dzieł Stephena Kinga, a filmowcy od lat przymierzają się do jej kinowej ekranizacji. Dotychczas bezskutecznie. Powstała jednak (notabene) czteroodcinkowa wersja telewizyjna, która odniosła dość spory sukces oraz adaptacja komiksowa. Projekt Boone’a jest bardzo ambitny i mam nadz...
MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU Uwaga! We wpisie znajdują się: szczegółowy opis i analiza każdej sceny odcinka. Jeśli omawiana odsłona „Once Upon a Time” jeszcze za Wami, to lepiej kliknijcie tutaj , by poznać moją opinię bez ryzyka popsucia sobie zabawy. Nareszcie nadszedł w czwartym sezonie czas na coś, co najbardziej w tym serialu lubię — genezę czarnego charakteru. Przez sześć odcinków twórcy umieszczali tu i ówdzie wskazówki a propos tajemniczej Ingrid (ostatnio nawet dość sporo), a w siódmym wreszcie do końca odkrywają karty i opowiadają o jej przeszłości w Arendelle.
MANIAK ZACZYNA Po ostatnim, znakomitym odcinku „Once Upon a Time” znamy już plany głównego czarnego charakteru sezonu, Królowej Śniegu, i wiemy mniej więcej, jak zamierza do nich dojść. To czego nie wiemy, to jej motywacje. Oczywiście można się ich częściowo domyślić (chęć zyskania rodziny to jawny wyraz tego, że tej rodziny w pewnym momencie życia jej zabrakło), ale zawsze miło poznać historię kryjącą się za negatywną postacią w całości. Zwłaszcza, że w tym serialu zawsze wychodzi to znakomicie. Jak więc się pewnie spodziewacie, siódma odsłona to właśnie czas na większość wyjaśnień odnośnie Ingrid, co zwiastuje już sam tytuł — „Królowa Śniegu”. Jak się udaje?
FILMY Hollywood Film Awards 14 listopada odbyło się osiemnaste rozdanie nagród Hollywood Film Awards. Gala była o tyle ważna, że po raz pierwszy wyemitowano ją w telewizji. Na sam początek lista zwycięzców: Nagroda dla aktora drugoplanowego: Robert Duval za rolę w filmie „Sędzia” Nagroda za przełomowy występu aktorki: Shailene Woodley za rolę w filmie „Gwiazd naszych wina” Nagroda dla aktorki drugoplanowej: Keira Knightley za rolę w filmie „Gra tajemnic” Nagroda za przełomową reżyserię: Jean-Marc Vallée za film „Dzika droga”
MANIAK ROZPOCZYNA „Constantine” rozkręca się bardzo powoli. Nie jest to serial jakoś szczególnie wybitny, nad którym należy się rozpływać z zachwytu i na cześć którego wypada śpiewać peany. Nie jest to jednak także produkcja zła czy przeciętna, jak chcieliby antyfani Goyera czy DC. To zwyczajnie bardzo porządnie zrealizowany kryminał (tak chyba można to określić) z wątkami nadprzyrodzonymi. Do tego całkiem sporo czerpie ze znakomitych komiksów i ma ciekawych bohaterów. Mnie tam więcej do dobrej zabawy (a traktuje „Constantine’a” właśnie jako zabawę) nie potrzeba. W trzecim odcinku twórcy serialu znów zawierają kilka komiksowych tropów i opowiadają całkiem niezłą, wciągającą historię.
MANIAK NA WSTĘPIE Tłumaczenie audiowizualne to dla mnie jeden z najciekawszych rodzajów przekładu, ponieważ wiąże się z wieloma wyzwaniami i ograniczeniami. Tłumacz musi nie tylko oddać znaczenie oryginalnego tekstu, ale także wziąć pod uwagę inne jego aspekty. Przykładowo, tworząc dubbing do filmu, nie można zapomnieć o takich rzeczach jak: czas wypowiedzi postaci, ruch ust czy wreszcie to, co dzieje się na ekranie. To jednak jest nic, kiedy w grę wchodzi przekład musicalowej piosenki. Tu trzeba uważać na o wiele więcej pułapek — poza wymienionymi są przecież jeszcze: rytm, melodia, układ rymów czy ukryte znaczenia. Bardzo często dosłowne tłumaczenie w ogóle nie wchodzi w grę i stawia się bardziej na oddanie pewnego nastroju oraz emocji wypływających z utworu. Tłumacze stosują różne techniki obchodzenia wszystkich takich ograniczeń. Ostateczny efekt zawsze jest bardz...
MANIAK NA POCZĄTEK Krótkie zwiastuny szóstej już odsłony serialu „Gwiezdne Wojny. Rebelianci” zapowiadały raczej lekką, przyjemną historię, która pełni rolę humorystyczną i daje odpocząć po poprzednim, pełnym wrażeń (i Mocy, nie zapominajmy o Mocy) odcinku. Przygotowując się więc do seansu, nie spodziewałem się niczego szczególnego. Jak bardzo się myliłem! Szósty odcinek, zatytułowany „Breaking the Ranks”, czyli „Wyłamując się z szeregu”, okazał się czymś całkowicie innym, niż wskazywały na to zapowiedzi. To odcinek wbrew pozorom bardzo poważny, który w głównej mierze koncentruje się na złowrogim Imperium i pokazuje kolejne zagrożenia, płynące z jego działań. Jak dobrze się tak miło zaskoczyć!
MANIAK NA POCZĄTEK Edyta Bartosiewicz to jedna z moich ulubionych artystek muzycznych. Jej piosenki o znakomitych, bardzo inteligentnych tekstach i fantastycznej, pięknej muzyce, towarzyszyły mi w bardzo ważnych momentach życia i zawsze wywoływały niesamowite emocje. Po ponad dziesięciu latach nieobecności, spowodowanej problemami z głosem, rok temu Edyta wróciła na polską scenę muzyczną z płytą pt. „Renovatio”, którą na nowo czaruje słuchaczy. W tym roku, artystka wraca także w trasę koncertową, a ta zbiega się z premierą kolejnego wydawnictwa, „Love & more…” — reedycji debiutanckiego solowego albumu „Love” w towarzystwie dodatkowej płyty ze znanymi i nieznanymi utworami. W ramach trasy, Edyta odwiedziła tydzień temu mój rodzinny Toruń, gdzie zagrała w niedawno wyremontowanej Auli UMK. Bardzo czekałem na ten koncert. Muzyki artystki zacząłem słuchać ju...
MANIAK PISZE WSTĘP Po ostatnim odcinku „Gotham”, w którym wreszcie naprawiono sporo błędów poprzednich odsłon, miałem nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Jednocześnie, gdzieś tam w środku miałem pewne obawy, czy aby na pewno wyższy poziom szóstki nie był tylko jednorazowym wybrykiem twórców, którzy potem powrócą do dawnych nawyków: fabularnych uproszczeń, schematycznych śledztw, irytującej karykaturyzacji świata przedstawionego oraz nachalnych odniesień do komiksów. Za siódemkę brałem się więc bardzo ostrożnie. Były czynniki, które przemawiały na jej korzyść, m.in. znakomite fundamenty podłożone przez poprzednią odsłonę. Do tego Internet aż huczał od pozytywnych opinii. Negatywnie nastrajała jednak osoba scenarzysty odcinka, Bruno Hellera. Twórca serialu samodzielnie popełnił dwa teksty. I choć nie były to scenariusze złe (odcinki dostały ode mnie wszak wysoką ocenę...
MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU Uwaga! We wpisie znajdują się: szczegółowy opis i analiza każdej sceny odcinka. Jeśli omawiana odsłona „Once Upon a Time” jeszcze za Wami, to lepiej kliknijcie tutaj , by poznać moją opinię bez ryzyka popsucia sobie zabawy. Szósty odcinek czwartego sezonu „Once Upon a Time” to zarazem półmetek historii, którą twórcy zakończą w grudniu. A skoro półmetek, to pora udzielić kilku odpowiedzi, by nadać opowieści odpowiedniego tempa i powoli zacząć ją zamykać. Oczywiście twórcy to czynią i muszę przyznać, że udaje się im dość zaskoczyć. Ale od początku.
MANIAK ZACZYNA Przez pięć pierwszych odcinków czwartego sezonu „Once Upon a Time” autorzy stopniowo serwowali nam poszczególne elementy intrygi, na pozór niezwiązane ze sobą. W szóstym odcinku wszystko zaczyna się łączyć w spójną całość. Tiara czarnoksiężnika, postaci z „Krainy lodu” oraz tajemnicza Królowa Śniegu — wszystko to dość zgrabnie się zazębia, a widz dostaje przy okazji sporo nowych informacji. Oczywiście jeśli oczekiwania, co do kolejnych odsłon oraz rozwiązań zagadek są duże (a włączenie do serialu wciąż popularnej „Krainy lodu” z pewnością je zawyżyło), ciężko im sprostać. Moim zdaniem jednak, szósty odcinek czwartego sezonu, zatytułowany „Family Business”, czyli „Rodzinne sprawy”, sprawdza się doskonale i z całą pewnością zadowala pod względem fabularnym. I nie tylko.
MANIAK ROZPOCZYNA Pierwszy odcinek serialu „Constantine” można określić w pewnym sensie odcinkiem próbnym. Spełnił oczywiście swoje zadanie jako pilot — twórcy wprowadzili w nim widza do świata, przedstawili poszczególnych bohaterów i ich motywacje oraz zapowiedziano większą tajemnicę. Wszystko to się zgadza, ale należy jednocześnie zauważyć, ze tuż pod koniec dokonano pewnego bilansu i (mniejsza, że dość niezgrabnie) wyrzucono te pomysły, które nie za bardzo się udały (w tym główną kobiecą bohaterkę) do kosza. Po drugim odcinku spodziewałem się przede wszystkim dwóch rzeczy: że uzupełni luki powstałe po modyfikacji pilota, jednocześnie nie powtarzając tego, co już wiemy oraz że będzie stanowić płynną kontynuację historii. I jak było?
MANIAK NA POCZĄTEK Świat „Gwiezdnych Wojen” jest niezmiernie bogaty i dzięki temu każdy może odnaleźć w nim coś dla siebie. Jedni zwrócą uwagę na techniczne aspekty — statki kosmiczne, bronie, myśliwce; inni skupią się być może na fascynujących bitwach, a jeszcze inni na konkretnych postaciach. Mnie najbardziej w „Gwiezdnych Wojnach” od zawsze pasjonowała tajemnicza Moc i jej wiele aspektów oraz rycerze Jedi i toczący z nimi odwieczną walkę Sithowie. Tak już widać mam, że fascynują mnie przede wszystkim mistyczne, niewytłu...
FILMY Będzie „Toy Story 4” „Toy Story 3” było jedną z niewielu trzecich części serii filmowych, której udało się przewyższyć poprzedniczki. Film stanowił doskonałe zwieńczenie opowieści o szeryfie Chudym, jego przyjacielu Buzzie Astralu i innych zabawkach. A to, co robił pod koniec z oczami… Niezapomniane wrażenia. Okazuje się jednak, że na tym nie koniec. 16 czerwca 2017 roku Pixar wypuści bowiem czwartą odsłonę serii. Film wyreżyseruje John Lasseter, który odpowiadał za dwie pierwsze częś...
MANIAK PISZE WSTĘP Kolejny raz rozpocznę recenzję „Gotham” podobnymi słowami, ale chyba nic na to nie poradzę. Bo widzicie, jeśli jakiś serial jednocześnie się lubi i jest się świadomym jego wielu wad (a mimo to stawia najwyższe oceny), to cały czas czeka się na moment, w którym twórcy wreszcie zorientują się, że coś robią nie tak. Czeka się na odcinek, wobec którego będzie miało się mniej zastrzeżeń; którego oglądanie nie sprawi ani trochę zawodu, ale frajdę; który zwyczajnie porwie. Szósty odcine...
MANIAK WE WSTĘPIE Miniseria „Forever Evil” opisująca następstwa „Trinity War” zakończyła się już w maju. Ponieważ jednak moje komiksowe zaległości sięgają końca grudnia ubiegłego roku, dopiero niedawno przeczytałem czwarty numer, który dotąd bezpiecznie leżał zabezpieczony w specjalnym kartonie (wiecie, takie kolekcjonerskie, maniacze zboczenia). Tak czy siak, kiedy zabierałem się do lektury miałem nadzieję na porywający dalszy ciąg historii i doprowadzenie jej na półmetek. W po...
MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU Uwaga! We wpisie znajdują się: szczegółowy opis i analiza każdej sceny odcinka. Jeśli omawiana odsłona „Once Upon a Time” jeszcze za Wami, to lepiej kliknijcie tutaj , by poznać moją opinię bez ryzyka popsucia sobie zabawy. Po bombowej przejażdżce i całym mnóstwie nawiązań do filmów Disneya w czwartym odcinku tego sezonu „Once Upon a Time” przychodzi czas na powrót do głównych wątków i rozwój bohaterów. I choć zabawy w zauważanie ciekawostek jest może nieco mniej, to twórcy i tak dostarczają sporo frajdy i pozwalają fanom snuć mnóstwo spekulacji.
MANIAK ZACZYNA „The Apprentice”, czyli czwarty odcinek czwartego sezonu „Once Upon a Time” postawił poprzeczkę bardzo wysoko. W znakomity sposób rozbudowano w nim świat oraz mitologię serialu, dodając do nich niezmiernie ciekawe, nowe elementy, za pomocą których ukazano wiele rzeczy z zupełnie nowej perspektywy. Całość oglądało się niezwykle przyjemnie i z dużą ekscytacją. Nic więc dziwnego, że co do kolejnej odsłony miałem spore oczekiwania. W piątym odcinku twórcy powracają d...
MANIAK ROZPOCZYNA John Constantine to bardzo ciekawa komiksowa postać. Niejednoznaczny mag i egzorcysta zadebiutował w 1984 roku, w serii „Saga o potworze z bagien” i został wymyślony przez Alana Moore’a, autora „Strażników”, „V jak Vendetta” czy „Prosto z piekła”. Swoją własną serię, zatytułowaną „Hellblazer” dostał cztery lata później, w roku 1988. Jego przygody opisywali m.in. tacy uznani scenarzyści jak: Jamie Delano, Warren Ellis, Brian Azzarello czy Andy Diggle. W 2013 roku, po niemal dwudz...
FILMY Marvel ogłasza filmowe plany Zaczynam nietypowo, bo od wiadomości marvelowych. Zazwyczaj filmy na podstawie komiksów wydawnictwa nieszczególnie mnie ekscytują (poza tymi, które robi Whedon), bo i też nieszczególnie czuję się związany z ich bohaterami. Jednak w kontekście niedawnego ogłoszenia Warner Bros i zamiarów wytwórni wobec adaptacji komiksów DC, plany Marvela na kolejną fazę filmowego uniwersum wydają się szczególnie ciekawe. Oto jak się prezentują: 6...
MANIAK WE WSTĘPIE Z dziełami popkultury, czy też w ogóle szerzej, z opowiadanymi za pomocą wszelakich mediów historiami, jest pewien problem. Jeśli jest się nimi zalewanym zewsząd, niemalże codziennie (a żyjemy w takich czasach, że absolutnie tak jest), to ostatecznie łatwo zauważyć pewne schematy, według których kolejne opowieści są budowane. Im łatwiej zaś takie schematy odbiorcy wychwycić, tym trudniej jest twórcy zaskoczyć i pokazać coś świeżego, nowego, powodującego opad szczęki. Czasami jedna...
MANIAK PISZE WSTĘP Już piąty tydzień mam z serialem „Gotham” poważny problem. Pomimo, że bardzo go lubię (i stawiam kolejnym odcinkom same „dobre”) to jednak mam tę świadomość, że jest to produkcja dość dziwna i niekonsekwentna. Tak jakby twórcy niekoniecznie wiedzieli, czy pójść bardziej w gotycką groteskę Tima Burtona, czy mroczny realizm Christophera Nolana. I o ile w kwestii scenografii taka hybryda sprawdza się naprawdę świetnie, o tyle różnorodność , jeśli chodzi o kreacje aktorskie, trochę już z równowagi wy...