
Kiedy Miyazaki Hayao (宮崎駿) ogłosił w 2013 roku [ 1 ] , że przechodzi na filmową emeryturę, byli tacy, którzy mu nie dowierzali. I mieli rację, bo niespełna cztery lata później [ 2 ] zapowiedziano nowy pełnometrażowy projekt reżysera. Tak to już jest, że potrzeba opowiadania jest dla twórców często potrzebą nadrzędną i nie inaczej było w przypadku Miyazakiego.