![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifyZK5r1BLIn2XMhIJ4P54kTGKBeCOORCjyqRxBADBuK2FxNDqNVp2HIAwDfcJfZeDhxpEeWI1AghgWr8k1UxmZxIcbBRuhOY5cXqysMUHgXzPfckXJgrsEr0S7z0Ry0Vm_4ZNgbKQWuU/s640/01.png)
MANIAK TYTUŁEM WSTĘPU Jako maniak komiksów DC, które czytam niemal codziennie, uwielbiam Batmana. Dlaczego? Bo jest Batmanem, to proste. To jeden z niewielu komiksowych bohaterów, który nie ma supermocy. Musi polegać na inteligencji oraz swoich drogich zabawkach i niejednokrotnie daje mu to (paradoksalnie przecież) przewagę nad o wiele silniejszymi przeciwnikami. „Ludzkość” tego bohatera pozwala na mocne osadzenie go w rzeczywistości i stąd jest to postać, która zyskała swych fanów nie tylko wśród „komiksiarzy”. Inni znają ją przecież także z filmów (jest to obok Supermana jeden z najchętniej adaptowanych na potrzeby srebrnego ekranu superbohater) czy to Burtona, czy Schu... yyy... Nolana (!) oraz z bardzo dobrych kreskówek. Można by rzec, że Batman jest prawdziwą ikoną popkultury.