Obiecałem kilka tekstów o tegorocznym Tofifeście, więc nadeszła pora na drugi i ostatni z nich — w gruncie rzeczy najważniejszy. Poniżej znajdziecie recenzje 22 filmów, które można było obejrzeć na festiwalu. Oczywiście wiem, że to tylko pewien ułamek wszystkich festiwalowych propozycji, ale jeszcze nie opanowałem umiejętności multilokacji. Może kiedyś.
Posty
Jako wielki fan książek Philipa Pullmana, czekałem z ogromną niecierpliwością na kolejne podejście filmowców do jego trylogii Mroczne materie . Nie ukrywam, że to chyba jedne z najważniejszych książek, jakie kiedykolwiek czytałem. Ta fantastyczna historia o dojrzewaniu, przestroga przed dogmatyzmem i krytyka zinstytucjonalizowanej religii (choć nie religii jako takiej) skąpana w sosie fantasy (i nieco science-fiction) od dawna zasługuje moim zdaniem na porządną ekranizację. Choć filmowy Złoty kompas z 2007 roku wiele rzeczy zrobił dobrze, to jednak brakowało w nim odwagi książkowego pierwowzoru. Trzeba było czekać aż 12 lat, by BBC we współpracy z HBO w końcu zdedcydowało się na produkcję serialu. I to bardzo dobra decyzja, bo choć budżetowo serialowe Mroczne materie raczej nie dorównają hollywoodzkim superprodukcjom, to jednak medium to umożliwi pełniejsze odtworzenie książkowej fabuły. Oczywiście jest to projekt, który z filmowym Złotym kompasem ma raczej mało wspólne...
Doszły mnie słuchy, że w polskim tłumaczeniu czwartego sezonu She-Ry dokonano swoistego ciswashingu. Podczas przekładu zignorowano bowiem płeć postaci Double Trouble, identyfikującej się jako niebinarna. Należy zaznaczyć, że to postać przełomowa dla środowiska, które wciąż nie cieszy się szczególnie silną reprezentacją w mediach. Niestety, w polskiej wersji Double Trouble przechrzczono na Pana Kłopotowskiego i uczyniono facetem. To pozbawiło serial zarówno waloru edukacyjnego (pt. „Zobaczcie, istnieje coś takiego jak niebinarność!”), jak i wspomnianego powyżej reprezentacyjnego (pt. „Juhu, wreszcie widzę siebie w telewizji!”). A są to walory niewątpliwie ważne, ponieważ osoby niebinarne wciąż zmagają się ze sporą dyskryminacją, także ze strony środowisk mniejszościowych.
Końca dobiegła siedemnasta edycja toruńskiego festiwalu filmowego Tofifest. Siedemnasta w ogóle, a druga, w której aktywnie uczestniczę. I cieszę się z tego bardzo, bo to impreza, którą charakteryzuje wysoki poziom artystyczny, ale też pewnego rodzaju swojskość i brak nadęcia. Nie bez powodu Tofifest reklamuje się jako festiwal niepokorny, przy czym owa niepokorność przejawia się niekoniecznie w braku pokory, ale raczej w nieszablonowości i odwadze pokazywania filmów nie byle jakich i śmiałych. A że Tofifest dodatkowo odbywa się w najpiękniejszym mieście na Ziemi (a mam to szczęście, że w nim mieszkam), nie można przejść wobec niego obojętnie.
MANIAK ZACZYNA Wczoraj de facto rozpoczęła się największa popkulturowa impreza w USA (i na świecie?), czyli kolejna edycja San Diego Comic-Con. Środa na tym konwencie to tzw. preview night , czyli wieczór pokazów przedpremierowych. W dzisiejszym podsumowaniu zbieram relacje z dwóch takich pokazów i dorzucam sporo wieści spoza SDCC.
MANIAK ZACZYNA Przy okazji szumu, jaki wywołały niedawne recenzje Króla lwa A.D. 2019, postanowiłem przyjrzeć się pewnym trendom wśród internetowych komentarzy na ten temat, a poza tym raz na zawsze (taa, z moimi zasięgami) wyjaśnić co oznaczają poszczególne liczby na portalu Rotten Tomatoes . I tak, tytuł notki to trochę clickbait , bo o ile rzeczywiście pomidorów nie znoszę, to raczej tych do jedzenia (ale keczup i pomidorówka są spoko). W każdym razie zapraszam do dalszej lektury.
MANIAK PISZE WSTĘP Pamiętam, że pierwszy raz o Odpowiedniku dowiedziałem się, oglądając którąś z zeszłorocznych ceremonii rozdania nagród filmowych. Krótki zwiastun w przerwie reklamowej zwrócił moją uwagę pomysłem (uwielbiam historie o równoległych światach) oraz nazwiskiem odtwórcy głównej, a raczej głów nych ról: J.K. Simmonsa. Chwilę później serial pojawił się na HBO GO, więc na nic nie czekając, włączyłem pierwszy odcinek i… zostałem wciągnięty bez reszty. Spodziewałem się czegoś dobrego, dostałem zaś serial wybitny.
MANIAK NA POCZĄTEK Jak na razie jest dobrze i jeszcze się nie poddałem, więc przed Wami drugie podsumowanie dnia z rzędu, a w nim trochę o kultowym anime, trochę o kultowym komiksie, trochę o kultowej postaci z horrorów, trochę o remake’u kultowej animacji i trochę o kultowym polskim filmie — i wierzcie, wcale nie nadużywam tu słowa „kultowy”. Gotowi?
MANIAK ZACZYNA Długo myślałem, co zrobić z zarzuconym cyklem tekstów, w którym zbierałem najciekawsze popkulturowe nowinki w jednym miejscu. Były to artykuły bardzo pracochłonne i wymagające wnikliwego przeglądania portali internetowych. Kilkukrotnie starałem się zmieniać ich format, jednak ostatecznie obowiązki przytłaczały mnie na tyle, żeby zmuszony byłem zaprzestać pisanie. Dzisiaj podejmuję kolejną próbę i po raz kolejny wprowadzam do formatu pewne zmiany. Tym razem teksty chciałbym publikować krótsze, ale z większą, codzienną częstotliwością. Podsumowywać będę więc nie tydzień, ale dzień poprzedzający publikację tekstu, zbierając najważniejsze popkulturowe wieści, komentując je, a do tego przypominając o najważniejszych premierach. Gotowi?
MANIAK NA POCZĄTEK Jeśli śledzicie mnie dłużej, wiecie pewnie, że Marvel nie zawsze jakoś wybitnie mocno działa na moje emocje. Jestem pod wrażeniem tego kinowego przedsięwzięcia, owszem, ale zżyłem się właściwie tylko z garstką jego bohaterów. Niemniej jednak, na Avengers , zwłaszcza gdy pracował przy nich Joss Whedon, zawsze pędziłem do kina z ogromną chęcią. Whedon potrafił bowiem tak poprowadzić historię, że z miejsca wywoływała u mnie odpowiednie reakcje: ekscytację, niepokój, śmiech czy wreszcie wzruszenie. Schedę po Whedonie w zeszłym roku przejęli bracia Russo. Ich Wojna bez granic to film ambitny, choć nie bez problemów: nie do końca udało się w zrównoważony sposób rozpisać wszystkich bohaterów, a końcowy zwrot akcji nie działał, jak trzeba, bo od początku wiadomo było, że za chwilę powstaną kolejne filmy, które go natychmiast odczynią. I Koniec gry właśnie to robi. Ale — niestety — zapada się przy tym pod ciężarem ambicji jego twórców.
MANIAK NA POCZĄTEK Drugi odcinek naszego podcastu „Tęczówka” to prawdziwa gratka dla fanów polskiego kina. Ania z Piekielnej Strony Popkultury i ja mieliśmy bowiem okazję porozmawiać z Gabrielą Muskałą. Aktorkę możecie kojarzyć przede wszystkim z Fugi , w której nie tylko zagrała, ale do której napisała również scenariusz. Pytamy ją między innymi o te dwie role, a ponadto rozmawiamy o współpracy z różnymi reżyserami oraz najnowszym serialowym projekcie. Ponieważ niestety nie było nam dane przeprowadzić wywiadu w sprzyjających warunkach, w tle słychać różne odgłosy — część z nich udało nam się usunąć, ale nie wszystkie. Mamy jednak nadzieję, że Was to nie zrazi, bo Gabriela Muskała mówi naprawdę ciekawe rzeczy.
MANIAK ZACZYNA Niedziela, 25 marca. Wszystkie zachodnie strony internetowe poświęcone popkulturze publikują szokującą wypowiedź Zacka Snydera. Brzmi ona tak: Kiedy ktoś mówi: „Batman kogoś zabił!”, odpowiadam „Noż kurwa, obudź się!”. Kiedy stracisz dziewictwo z tym pieprzonym filmem, a potem podchodzisz i mówisz „Moi superbohaterowie by tego nie zrobili”, odpowiadam „Poważnie?”. Mam tego, kurwa, potąd. Pewnie, to ciekawa opinia i nie mam nic przeciwko niej. Fajnie jest uważać: „Moi bohaterowie są wciąż niewinni. Moi bohaterowie nie okłamywali, kurwa, Ameryki. Moi bohaterowie nie defraudowali pieniędzy. Moi bohaterowie nie popełnili żadnych, kurwa, okrucieństw”. W porządku. Ale to tylko czcze marzenia.
MANIAK NA POCZĄTEK Jeśli zaglądacie na mojego bloga i profile w mediach społecznościowych, pamiętacie pewnie, że w sierpniu dołączyłem do ekipy pewnego podcastu. Tamten projekt niestety z różnych przyczyn musiał zostać zakończony, ale — jak to się mówi — w przyrodzie nic nie ginie. Razem z Anią z Piekielnej strony popkultury oraz Maciejem z Watching Closely powołaliśmy do życia nowy podcast, który zatytułowaliśmy Tęczówka . Naszą ekipę uzupełniają: Marcelina, która odpowiada za oprawę graficzną podcastu (jestem zakochany w powyższej ilustracji, którą wykonała do pierwszego odcinka) oraz Marcin, tzw. „Szpak”, który będzie od czasu do czasu dołączał do naszych dyskusji. Celujemy w krótki, okołopółgodzinny format — tak, żeby można było w całości wysłuchać nas na przykład w drodze do pracy lub szkoły.
MANIAK PISZE WSTĘP Kochani, tak się jakoś ostatnio złożyło, że większość moich przemyśleń ląduje ostatnio w mediach społecznościowych: czy to na Facebooku, czy Twitterze. Jeśli jednak nie korzystacie z tych serwisów, a chcielibyście poznać moje opinie na temat najnowszych filmów i trochę mniej nowych seriali, postanowiłem, żeby co miesiąc zbierać je na blogu (dziś wyjątkowo zbieram dwa miesiące), wzbogacając także o kilka bonusowych mini-recenzji, które nie ukazały się wcześniej nigdzie. Mam nadzieję, że dzięki temu blog trochę odżyje, bo z ukazywaniem tekstów na nim bywa różnie.
MANIAK NA WSTĘPIE Do gali rozdania Oscarów dzielą nas już tylko godziny. Ja spędziłem je bawiąc się w bukmachera, członka akademii i autora artykułu pt. „Biggest Oscars Snubs” naraz. Przed Wami zatem moje przewidywania wymieszane nieco z myśleniem życzeniowym oraz narzekaniami. Kto wygra? Kogo sam bym nagrodził? Kogo zabrakło? Przekonajcie się!
MANIAK ZACZYNA Połowa stycznia już za nami, a więc czas najwyższy, żeby napisać o minionym roku, a także o tym, który się właśnie rozpoczął. Przez ostatnie lata (z wyjątkiem zeszłego) pisałem jedno ogromne podsumowanie, ale doszedłem do wniosku, że tegoroczne rozrosłoby się do niesamowitych rozmiarów. Dlatego rozbiłem je na trzy części: filmową, serialową i grową. W dzisiejszej napiszę o moich 25 ulubionych filmach, które miały polską premierę w roku 2018 i wymienię też 25 obrazów, na które bardzo czekam w roku obecnym. Gotowi?
MANIAK PISZE WSTĘP Choć Narodziny gwiazdy Bradleya Coopera powoli schodzą z ekranów kin, nadal cieszą się wielką popularnością nie tylko wśród widzów, ale także wśród krytyków i gremiów rozdających filmowe nagrody. A mnie ten film tak wkurzył, że jedno uzewnętrzenienie się na mojej fejsbukowej stronie i jedno narzekanie na łamach podcastu mi nie wystarczy — muszę jeszcze napisać ścianę tekstu. Zacznijmy w ogóle od tego, skąd się wziął pomysł na film, bo jak się okazuje, to chyba jedna z najbardziej lubianych przez Hollywood opowieści. Jej pierwsza wersja powstała jeszcze w 1937, a w roli tytułowej gwiazdy wystąpiła Janet Gaynor. Potem powstały jeszcze trzy: w 1954 roku musical z Judy Garland, w 1976 roku musical rockowy z Barbrą Streisand i w 2013 musical bollywoodzki z Shraddhą Kapoor. Wszystkie z nich opowiadają historię o dziewczynie, która chce wkroczyć w świat filmu lub muzyki i której pomaga w tym uzależniony od alkoholu gwiazdor, a równocześn...
MANIAK NA POCZĄTEK Tydzień temu były Złote Globy, na których do tej pory nie wiem, co się zadziało. Dziś za to ceremonia nagród, które z roku na rok wyrastają chyba na moje ulubione. Może to dzięki temu, że noszą miano tych „najbardziej populistycznych”, a może po prostu dlatego, że przyznają je ludzie, którzy znają się na rzeczy. Relację z imprezy zaczynam o 1.00, choć najpierw — zdaje się — telewizja pokaże czerwony dywan, a dopiero potem główną ceremonię. To tę ostatnią będę — rzecz jasna — komentować, bo choć lubię popatrzeć na pięknie ubrane gwiazdy, to zupełnie się na ocenianiu kreacji nie znam.
MANIAK SŁOWEM WSTĘPU Witajcie w moim corocznym liveblogu z jednej z najważniejszych ceremonii rozdania nagród filmowych i serialowych, czyli Złotych Globów. Nominacje rozłożyły się w tym roku dość kontrowersyjnie, a Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej bywa nieprzewidywalne, więc jestem ciekaw ogromnie, kto zdobędzie nagrody. Zaczynamy punkt druga!