Maniak inaczej #4: Żegnaj 2013, witaj 2014

MANIAK ZACZYNA


Dzisiejsza edycja "Maniaka inaczej" jest wyjątkowa i zamiast kontynuacji serii "Seriale z dzieciństwa" będzie coś innego, bardziej adekwatnego do okazji - podsumowanie 2013 roku oraz nadzieje, jakie wiążę z obecnym, 2014 rokiem.
Swoje przemyślenia, podobnie jak robię z podsumowaniami tygodnia, podzieliłem na kilka kategorii, tak aby łatwiej było po nich się Wam poruszać. W każdej kategorii, poza pierwszą, bardziej opisową, wymieniam: najlepsze dzieła 2013 roku, największe rozczarowanie; to co z 2013 roku muszę jeszcze nadrobić oraz to, na co najbardziej czekam w 2014 roku. Zachęcam do podawania w komentarzach własnych typów - zawsze będzie mi miło :)

BLOG


Na początek krótko o blogu, bo 2013 rok to rok jego powstania. O blogowaniu myślałem w gruncie rzeczy od dawna, ale, jak to zazwyczaj ze mną bywa, nie mogłem się do niego porządnie zebrać. Aż tu nagle przyszedł czerwiec i wrzuciłem pierwszą notkę. I wtedy już nie było odwrotu. Bo jak już coś zacznę, to robię to do końca.
Pisanie tego bloga sprawia mi niesamowitą przyjemność, a praca nad nim pozwoliła mi bardziej zgłębić blogosferę bliską mojej niszy. Dzięki temu trafiłem na wiele wartościowych blogów popkulturowych (Zwierz popkulturalny, Mysza Movie, Recenzje Malkontentki, Wiedźma na oribicie, Dolina kulturalna, Anonimowy Grzybiarz, Popkulturowy), komiksowych (Komiksowe Zeszyty, Kamil Czyta Komiksy, Nieregularny blog poświęcony Image Comics) czy wreszcie prowadzonych przez maniaków (Tata Geek, Z dziennika Geeka).
Przemyślenia maniaka oczywiście nadal będę prowadzić, z nadzieją docierania do coraz większej liczby czytelników. Fajnie jest móc się podzielić swoimi zainteresowaniami i znaleźć takie osoby, które mają podobne.

FILMY


Najlepsze filmy 2013 roku


1. "Atlas Chmur" - pozycja może trochę oszukana (film tak naprawdę ukazał się w 2012 roku, ale w kinach grali go jeszcze w 2013 i to wtedy miałem okazję go zobaczyć), ale nie mogłem jej w tym podsumowaniu pominąć. To jest widowisko, jakiego jeszcze nie było (między innymi ze względu na powierzenie aktorom kilku, różniących się od siebie ról) i myślę, że ciężko będzie je powtórzyć. Tom Tykwer oraz rodzeństwo Wachowscy nakręcili film ambitny, poruszający, znakomity aktorsko i ze wszech miar interesujący, w którym przekazują proste, lecz często zapominane prawdy.
2. "Grawitacja" - efektowna, robiące ogromne wrażenie opowieść o przetrwaniu w kosmosie. Film Alfonso Cuaróna jest zaskakujący, trzyma w napięciu, a wizualnie olśniewa. Więcej o moich wrażeniach przeczytacie tutaj.
3. "Człowiek ze stali" - film, który pokazał, że taka postać jak Superman, ma dziś jak najbardziej prawo bytu. Czerpiący pełnymi garściami z "Superman: Earth One" oraz "Superman: Secret Origin" i innych komiksów, "Człowiek ze stali" okazał się takim filmem o Supermanie, jakiego oczekiwałem oraz kolejną po trylogii Nolana ekranizacją komiksów DC, która pokazuje wyższość wydawnictwa nad Marvelem (fani tego drugiego - do boju). A o tym, co dokładnie spodobało mi się w tej komiksowej produkcji, przeczytacie tutaj.

Poza podium, ale warte odnotowania: "Życie Pi", "Ralph Demolka", "Mama", "Wałęsa. Człowiek z nadziei", "Kapitan Phillips"

Największe filmowe rozczarowanie 2013 roku


Udało mi się takowego uniknąć - opatrzność nade mną czuwała i wybierałem tylko dobre filmy.

Filmy z 2013 roku, które muszę nadrobić


Nie udało mi się obejrzeć wszystkich filmów, które chciałem i sporo muszę nadrobić, a głównie są to:

1. "Kraina Lodu" czyli najnowsza pełnometrażowa animacja wytwórni Walta Disneya. Fanem filmów tej wytwórni jestem bezustannie od dzieciństwa, ale jakoś "Krainy Lodu" jeszcze nie udało mi się zobaczyć.
2. "Much Ado About Nothing" - na ten film czekałem bardzo długo (pierwsza wiadomość o jego powstawaniu, ukazała się jeszcze przed premierę "Avengers"), ale wreszcie, kiedy jest już szerzej dostępny, coś nie mogę się do niego dobrać.
3. "Wyścig" - produkcja, którą bardzo wiele osób poleca, bo okazała się pewnego rodzaju czarnym koniem 2013 roku. Mimo to, jakimś cudem jeszcze nie zobaczyłem.
Ponadto koniecznie muszę też zobaczyć filmy: "Hobbit: Pustkowie Smauga", "Lot", "Iluzja", "Pacific Rim" i "Byzantium"

Najciekawsze filmowe wydarzenia w 2013 roku


1. Ben Affleck jako Batman i Gal Gadot jako Wonder Woman w kontynuacji "Człowieka ze stali". Jako fan DC Comics nie mogłem wybrać inaczej. Najpierw ogłoszenie, że w kolejnym filmie dojdzie do pierwszego spotkania Batmana i Supermana na dużym ekranie, potem bardzo kontrowersyjny wybór Afflecka do roli tego drugiego i wreszcie wiadomość o tym, że w filmie pojawi się też Wonder Woman sprawiły, że na 2015 rok czekam z niecierpliwością. Czuję, że to będzie dobry film.
2. Nowy film w świecie Harry'ego Pottera. Jakkolwiek by nie patrzeć na decyzję J. K. Rowling, to w sumie każdy fan Harry'ego Pottera, gdzieś tam głęboko chciał powrócić do świata czarodziejów wykreowanego w książkach. I okazało się, że będzie taka możliwość, bo dzięki Rowling obejrzymy film o Newcie Scamanderze.
3. Miyazaki rezygnuje z pełnometrażówek - bardzo ważna dla świata japońskiej animacji wiadomość - Miyazaki Hayao (宮崎駿) przechodzi na reżyserską emeryturę. Tym razem na poważnie. Na szczęście nie oznacza to zupełnego odejścia i porzucenia branży, a już słyszy się, że pracuje nad pewną mangą.

Inne ciekawe wieści: MGM odzyskuje prawa do S.P.E.C.T.R.E. i Blofelda, James Spader jako Ultron w "Avengers: Age of Ultron".

Filmy, na które czekam w 2014 roku


Tu wybór był bardzo ciężki, bo choć w gruncie rzeczy bardziej czekam na 2015 rok (nowe "Gwiezdne Wojny", kontynuacja "Człowieka ze stali", "Avengers: Age of Ultron"), to i w 2014 będzie sporo ciekawych rzeczy do obejrzenia.

1. "Interstellar" - tu akurat bez żadnego problemu. Nolana uwielbiam i żadnego jego filmu nie mogę przegapić, a "Interstellar" zapowiada się szczególnie ciekawie (pomimo, że tak naprawdę mało o nim wiadomo). Wierzę, że będzie to kolejny udany film Brytyjczyka.
2. "Godzilla" - po długim namyśle, drugie miejsce przyznaję "Godzilli", bo to film o sporym potencjale, a wszystko wskazuje na to, że nie tylko pozwoli na sentymentalną podróż do dzieciństwa, ale też przedstawi taką Godzillę, na jaką zasługują dzisiejsi widzowie.
3. "300: Początek Imperium" - "300" to świetny komiks Franka Millera i równie dobry film Zacka Snydera. Kontynuację kręci już kto inny, ale zapowiada się równie świetnie. A poza tym, dwa słowa: Eva Green.

Czekam też na filmy: "Transcendence", "Sin City: A Dame to Kill For", "Grand Budapest Hotel", "Noe: Wybrany przez Boga", "Czarownica", "Zaginiona dziewczyna", "Exodus", "Hobbit: Tam i z powrotem", "Into the Woods", "Piękna i Bestia", "Jack Strong", "Justice League: War", "Ratując Pana Banksa"

SERIALE


Najlepsze seriale 2013 roku


1. "Shin sekai yori" (『新世界より』) - na samym szczycie japoński serial animowany (choć rozpoczął się jeszcze w 2012, to trwał też w 2013), który okazał się niesamowicie głęboki, ambitny i pod wieloma względami przebił inne, nawet aktorskie seriale. A więcej przeczytacie tutaj.
2. "Bates Motel" - dowód na to, że czasem warto ruszyć nawet świętość. "Bates Motel" czyli pewnego rodzaju prequel "Psychozy" okazał się serialem wciągającym i bardzo ciekawym, w którym widać nie tylko inspirację filmem Hitchcocka, ale też takim klasykiem jak "Twin Peaks".
3. "Once Upon a Time" - nie mogło tutaj tego serialu zabraknąć. OUAT idealnie wypełnia mi pustkę po "Zagubionych", a kolejne odcinki udowadniają, jak dobre pomysły mają twórcy tego serialu. Mam nadzieję, że jeszcze długo pozostanie w telewizji.

Poza podium, ale warte odnotowania: "Zetsuen no tempest"(『絶園のテンペスト』), "Shingeki no kyojin" (『進撃の巨人』), "The Blacklist", "Sleepy Hollow", "Hannibal", "Da Vinci Demons", "Arrow", "Person of Interest", "OUAT in Wonderland", "Last Resort"

Największe serialowe rozczarowanie 2013 roku


"Hostages" - miał być ciekawy thriller polityczny, wyszedł miałki, rodzinny dramat. Nic dodać, nic ująć.

Seriale z 2013 roku, które muszę nadrobić


Mam straszne zaległości, bo niestety nie udało mi się w tym sezonie oglądać wszystkiego na bieżąco. Jest jednak też kilka pozycji, których w ogóle nie ruszyłem, a chcę po nie sięgnąć:
1. "Nagi no asu kara" (『凪のあすから』) - anime w antyutopijnych klimatach, kojarząca się trochę z "Wodnym Światem". Brzmi bardzo ciekawie, a mimo to gdzieś mi umknęło i dopiero niedawno mi je polecono (dzięki, Hiro :*). Ponoć jest prawie tak dobry jak "Shin sekai yori". Skoro tak, to muszę się o tym przekonać.
2. "Orphan Black" - wiele dobrego słyszałem o tym serialu science fiction, a najbardziej zachwyca podobno odgrywająca główne role (tak, liczba mnoga jak najbardziej zasadna) Tatiana Maslany. A skoro tak, to nie mogę tej pozycji pominąć i przekonać się na własne oczy.
3. "Mob City" - serial noszący znamiona czarnych kryminałów w reżyserii Franka Darabonta - nie może się nie udać. Wyszedł całkiem niedawno, ale jeszcze nie położyłem na nim łapek.

Najciekawsze serialowe wydarzenia w 2013 roku


1. Telewizyjne projekty DC. DC wkracza do świata amerykańskiej telewizji z prawdziwym szturmem. Poza emitowanym obecnie "Arrowem" powstają także: "Flash", "Gotham", "Constantine", "Hourman" oraz oparte na serii imprintu Vertigo "iZOMBIE" (a także "Avenger", który kiedyś pojawił się na moment w komiskach DC, ale głównie pochodzi z opowiadań w pulpowych magazynach). Co jak co, ale brzmi to imponująco.
2. Powrót do znanych marek jak "Psychoza" i "Hannibal". To się nie mogło udać, bo wykorzystywanie marek, w których teoretycznie wszystko już powiedziano (a czasami nawet za dużo) na potrzeby własnych projektów brzmi po prostu jak tanie żerowanie na czyjejś popularności. A jednak się udało: zarówno "Hanniball" jak i "Bates Motel" to świetne, bardzo oryginalne i odważne seriale, które w 2013 zaliczały się do ścisłej czołówki.
3. Koniec "Dextera". Opinie o finałowym sezonie Dextera są bardzo różne (moją przeczytacie tutaj), ale jedno jest pewne - zakończenie jednego z najciekawszych seriali ostatnich lat jest wydarzeniem, którego echa wciąż nie ucichły. A czy było to wydarzenie satysfakcjonujące, czy też nie, pozostawiam już do oceny Wam samym.

Inne ciekawe wieści: Finał HIMYM już w marcu, ogłoszenie premiery "Sherlocka", twórcy "Damages" tworzą serial dla Netflix, Zła Czarownica z Zachodu w OUAT.

Seriale na które czekam w 2014 roku


1. "Bates Motel" Sezon 2 - jeden z najlepszych seriali minionego roku, więc na kontynuację nie czekać nie mogę. Mam nadzieję, że drugi sezon będzie równie dobry, co pierwszy.
2. "Sword Art Online" 2 - na kontynuację "Sword Art Online" czekam już ponad rok i wygląda na to, że wreszcie się doczekam, ponieważ właśnie ja zapowiedziano. To jedno z moich ulubionych anime i cieszę się, że będę mógł zobaczyć dalsze losy jego bohaterów.
3. "Sherlock" seria 3 - na trzecią serię "Sherlocka" kazano czekać równo dwa lata, zostawiając widzów z arcyzłośliwym zawieszeniem akcji i nierozwiązaną zagadką na samym końcu ostatniego odcinka drugiej serii. "Sherlock" powraca już dziś, dlatego na szczęście nie będę czekać szczególnie długo.

Czekam też na seriale: "Hannibal" sezon 2, "Helix", "Penny Dreadful", "The Musketeers", "Believe", "Ressurection", "Crisis", "Intelligence", "Flash"

KOMIKSY


Najlepsze komiksy 2013 roku


1. "Batman: Zero Year" - co prawda ta historia jeszcze nie dobiegła końca, ale ta jej część, która ukazała się w 2013 roku, zdecydowanie zasługuje na duże słowa pochwały. Snyderowi udaje się na nowo opowiedzieć historię genezy Batmana i czyni on tę historię godną dzisiejszych czasów. A przy okazji czuć w jego pracy ogromny szacunek do poprzedników.
2. "Angel and Faith" - tegoroczne numery "Angel and Faith" czyli siostrzanej serii "Buffy: The Vampire Slayer: Season 9" okazały się szczególnie ciekawe, zwłaszcza że doszło w nich do wydarzenia bardzo przełomowego dla uniwersum Buffy. Christos Gage i Rebekah Isaacs udowodnili tym komiksem, że są twórcami dużej klasy i doskonale czują klimat Buffy.
3. "Wonder Woman" - to jak Brian Azzarello doskonale czuje klimat Wonder Woman, jak bawi się postaciami i motywami greckiej mitologii, jak trafnie i subtelnie umieszcza nawiązania do prac Jacka Kirby'ego sprawia, że komiks o superbohaterce, która wcześniej wielu czytelnikom była obojętna, czyta się niezmiernie przyjemnie i z wypiekami na twarzy.

Poza podium, ale warte odnotowania: "Batman & Robin", "Forever Evil", "Green Arrow", "Injustice: Gods Among Us Year One", "Animal Man", "The Star Wars" "Buffy: The Vampire Slayer Season 9", "The X Files Season 9", "Puella Magi Madoka Magica"

Największe komiksowe rozczarowanie 2013 roku


"Batman 23.1: Joker"- miał być komiks, który opowie o Jokerze, wyszło coś co mówi o klaunie zbrodni tylko częściowo i wcale nie w ciekawy sposób. Co poszło nie tak? Odsyłam tutaj.

Komiksy z 2013 roku, które muszę nadrobić


1. "Asterix u Piktów" - pierwszy "Asterix", za którego nie odpowiada bezpośrednio Albert Uderzo (który ciągnął serię po śmierci Gościnnego w 1977 roku). Nowi autorzy to: Jean-Yves Ferri (scenariusz) i Didier Conrad (rysunki). Tego, czy klimat oryginalnych albumów został tu zachowany, jeszcze nie wiem, ale komiks jest już w moim posiadaniu.
2. "Shingeki no kyojin" (『進撃の巨人』) - pomimo, że jest to historia bardzo nierówna i momentami dość przeciętna, to jednak ma wiele zalet, a anime wciągnęło mnie na tyle, by sięgnąć po mangę, na której się opiera. Muszę się tylko zebrać na tyle, by ją przeczytać.
3. "Pandora Hearts" - całkiem niezła manga, częściowo zainspirowana "Alicją w Krainie Czarów" ukazuje się już w Polsce od jakiegoś czasu, ale po kilku tomikach zrobiłem sobie małą przerwę. Najwyższa pora do niej powrócić.

Ponadto koniecznie muszę też nadrobić: bieżące serie z DC New 52, mangę "Another"

Najciekawsze komiksowe wydarzenia 2013 roku


1. Start "Nowych DC Comics" w Polsce. Egmont zwietrzył interes i postanowił wydać aż cztery serie DC Comics. W Polsce ukazały się: znakomity "Batman" Scotta Snydera, trochę gorsze "Detective Comics" od Tony'ego S. Daniela, nietuzinkowe "Action Comics" od Granta "szalonego Szkota" Morrisona oraz niezła "Liga Sprawiedliwości" od Geoffa Johnsa. Choć cena poszczególnych albumów może być dla niektórych nie do przeskoczenia (choć polecam zakupy w sklepach internetowych, gdzie są oferowane z bardzo dobrymi zniżkami) to i tak duży krok w kierunku przywrócenia należnej chwały gatunkowi superbohaterskiemu w Polsce.
2. Zapowiedź kontynuacji "Serenity". To było tylko kwestią czasu, ale wreszcie stało się faktem - serial "Firefly" i kontynuujący go film "Serenity" doczeka się komiksowej kontynuacji. Choć już pojawiały się oficjalne komiksy w tym uniwersum, zatwierdzone przez Jossa Whedona, żaden jeszcze nie przedstawił dalszych losów załogi Serenity. Tym razem będzie inaczej i choć w planach jest na razie tylko miniseria, to może zostać przedłużona.
3. Christos Gage i Rebekah Isaacs poprowadzą główną serię dziesiątego sezonu "Buffy". Duet, stojący za sukcesem "Angel & Faith", przeniesie się tym razem do głównej serii Buffy i odpowie za przygody dzielnej pogromczyni z Sunnydale. Po tym jak w uniwersum Buffy na nowo zawitała magia, ale na zupełnie innych zasadach, Gage i Isaacs będą mieli bardzo trudne, ale ciekawe zadanie.

Inne ciekawe wieści: sukces polskiego słuchowiska na podstawie "The Walking Dead", J. H. Williams III odchodzi z "Batwoman", Geoff Johns kończy pracę na "Green Lantern", "Trinity War" i "Forever Evil", miesiąc czarnych charakterów DC, nowy Lobo, śmierć Damiana Wayne'a w "Batman Inc.", wskrzeszenie Gilesa w "Angel & Faith", Dark Horse wyda komiks o Wiedźminie

Komiksy, na które czekam w 2014 roku


1. "Serenity: Leaves on the Wind". Jak wyżej - zapowiedź tego komiksu to jedna z najciekawszych wieści 2013 roku, a sama pozycja jest przeze mnie najbardziej oczekiwana. Tak to już jest, jak jest się fanem Jossa Whedona...
2. "Buffy: The Vampire Slayer Season 10". I znów pisałem o tym po części powyżej, w najciekawszych wieściach 2013 roku. Kolejny sezon "Buffy" bedzie nie tylko ciekawy ze względu na to, w jakim miejscu znajdują się teraz bohaterowie, ale także z powodu scenarzysty i rysowniczki, którzy będą za niego odpowiadać.
3. "Heroes season 5". Miał być pod koniec 2013, słuch o nim jednak gdzieś tam zaginął. Mam nadzieję, że ukaże się w 2014 roku, bo "Herosi" zdecydowanie zasługują na drugą szansę, a komiks to dla nich świetny nowy dom.

Czekam też na: "Batman: Eternal", "New 52: Future's End", "Bloodspell" od Paula Diniego

KSIĄŻKI


Z książkami mam niemały problem, bo raz, że z reguły nie czytam danych pozycji w tym samym roku, w którym się ukażą, a dwa w 2013 skupiłem się raczej na literaturze specjalistycznej z mojej branży. Z tego powodu nie zabijajcie mnie, ale na początku trochę przynudzę.

Najciekawsze książki przeczytane w 2013 roku


1. "Otogi zōshi" (『御伽草子』). Moje największe, a zarazem najbardziej fascynujące wyzwanie książkowe. "Otogi zōshi" czyli "Zeszyty rozrywkowe" to zbiór japońskich baśni, napisanych po starojapońsku. Przebrnąłem przez niego na potrzeby mojej pracy licencjackiej i muszę powiedzieć, że nie tylko wzmożył on we mnie zapał do starojapońskiego (cholernie trudnego), ale przede wszystkim bardzo zaciekawił. Kto wie, może kiedyś przeczytacie jego tłumaczenie.
2. "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" - pierwsza część z trylogii "Millenium" to dobry, trzymający w napięciu kryminał, po który warto siegnąć. Dłuższą opinię przeczytacie tutaj.
3. "Tales of Tears and Laughter" - czyli kolejny zbiór japońskich baśni, tym razem w przystępnym języku, bo angielskim. Okazja do zobaczenia jakie prawdy przekazywali w swych baśniach Japończycy, do czego się w nich odwoływali oraz co ich śmieszyło.

Książkowe rozczarowanie


Na szczęście takiego uniknąłem. Ale to przez to siedzenie w branży.

Książki, które muszę nadrobić w 2014 roku


1. "Atlas  chmur". Film był świetny (patrz wyżej), ale książki, jakoś tak wyszło, jeszcze nie przeczytałem. A ponieważ jest w zasięgu ręki, to jak tylko skończę to, co czytam obecnie, biorę się za niego.
2. "Zaginiona dziewczyna" - czyli powieść, na podstawie której David Fincher kręci swój najnowszy film. Okrzyknięta świetnym thrillerem już jest w moich łapkach i właśnie zacząłem ją czytać - jest bardzo dobra.
3. "Trafny wybór" - czyli pierwsza po Harry Potterze książką J. K. Rowling. Dość długo z nią zwlekam, a ponoć naprawdę warto sięgnąć.

Ponadto koniecznie muszę też nadrobić: "Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta", "Wołanie Kukułki"

Najciekawsze książkowe wydarzenia 2013 roku


1. Rowling pisze pod pseudonimem. To chyba najgorętsza wiadomość książkowa 2013 roku. Wiadomość, która pokazuje, jak wielką siłę ma znane nazwisko. Kiedy J. K. Rowling wydała "Wołanie Kukułki" pod pseudonimem Robert Galbraith i nikt nie zdawał sobie z tego sprawy, książka przeszła niemal niezauważona. Gdy jednak wyszło na jaw, kto jest prawdziwym autorem, rozpoczął się prawdziwy bum. Ot, markteting.
2. Będzie czwarta część serii "Millenium". Czyli jak pieniądze rządzą przemysłem wydawniczym. Choć Stieg Larsson nie żyje, wydawnictwo nie chce tak łatwo wypuścić kury znoszącej złote jajka i zatrudniło innego pisarza do napisania kolejnej części. Ruch raczej niepotrzebny i nastawiony na zysk, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie.
3. Śmierć Toma Clancy'ego. Wiadomość nie tyle ciekawa, co bardzo smutna, ale też bardzo ważna i stąd znalazła się w podsumowaniu.

Książki, na które czekam w 2014 roku


Nie mam książki, na którą czekam szczególnie (i tak mam sporo do przeczytania), ale fajnie byłoby, gdyby w 2014 wreszcie ukazała się długo zapowiadana "Księga Pyłu" czyli kontynuacja "Mrocznych Materii" Philipa Pullmana - mojej ulubionej książkowej serii.

GRY


Najlepsze gry 2013 roku


1. "Tomb Raider". Nowy rozdział w życiu Lary Croft, a zarazem restart całej serii. W grze sterujemy młodą, jeszcze niedoświadczoną Larą Croft i pomagamy jej przetrwać na tajemniczej wyspie. Takie odświeżenie zrobiło serii bardzo dobrze i choć kilka decyzji może być kontrowersyjnych, fakty są niezaprzeczalne - to najwyżej oceniana odsłona serii od czasów "Tomb Raidera 2".
2. "The Cave" czyli przygodówko-platformówka od Rona Gilberta, twórcy "The Secret of the Monkey Island". Pełna niezłego humoru, bardzo grywalna i w gruncie rzeczy dość głęboka produkcja.
3. "Remember Me". Przyjemna przygodowa gra akcji o całkiem niezłe fabule i chyba największe pozytywne growe zaskoczenie w 2013 roku. A dlaczego - patrzcie tutaj.

Poza podium, ale warte odnotowania: "Broken Sword: The Serpent Curse", "Slender: The Arrival", "Injustice: Gods Among Us" (wersja na komórki)

Największe growe rozczarowanie 2013


"Batman: Arkham Origins" - gra, której największym grzechem nie jest skopiowanie większości zawartości poprzedniczki, ale zwyczajna niedbałość o odbiorców i mnóstwo błędów, z których niektóre uniemożliwiają dalszą rozgrywkę. Wyszły, co prawda łatki, które te błędy naprawiają, ale choć główny wątek fabularny mam za sobą, to zanim ukończę wszystkie misje poboczne, muszę od "Arkham Origins" trochę odpocząć.

Gry z 2013 roku, które muszę nadrobić


1. "Amnesia: A Machine for Pigs" - kontynuacja jednego z najstraszniejszych growych horrorów. Nie mam odwagi podejść do niej sam, a moja druga połówka, która towarzyszyła mi przy jedynce, jest teraz w innym kraju, dlatego czekam.
2. "The Walking Dead Season 2" - kolejna kontynuacja, tym razem gry niebanalnej i nietuzinkowej, jednej z najepszych od strony fabularnej, w jakie grałem. W pierwszy sezon grałem wspólnie z drugą połówką, więc na razie nie ruszam, ale już niedługo.
3. "Injustice: Gods Among Us" (PC) - czyli bijatyka w świecie DC. Na razie gram w wersję na Androida, która wciąga bardzo mocno. Na pecetową zaś wciąż ostrzę pazurki.
Ponadto koniecznie muszę też nadrobić: "The Wolf Among Us", "Outlast", "The Stanley Parable"

Najciekawsze growe wydarzenia 2013 roku


1. Zebranie funduszy na "Dreamfall Chapters". To miło usłyszeć, że gra, na którą czeka się dobre 7,5 roku rzeczywiście powstanie. A jeszcze milej, kiedy dzieje się tak za sprawą graczy, którzy pomogli ją sfinansować na Kisckstarterze.
2. "Mortal Kombat" i "Injustice: Gods Among Us" na PC. Gry, które początkowo wydano tylko na konsole, co było powodem mojego biadolenia, że ich twórcy mają PieCe w nosie, koniec końców ukazują się na komputerach osobistych. Jednak tak bardzo pecetowców nie olewają.
3. Konsole nowej generacji. Choć konsolowcem nie jestem, to nie mogę odmówić wagi tego wydarzenia. Playstation 4 i Xbox One stały się faktem i tak jak ich poprzedniki 7 lat temu, przyniosą pewnie prawdziwą grową rewolucję. A ja nadal zostaję przy PC.
Inne ciekawe wieści: Wiedźmin 3 otrzymuje Złotego Dżojstika dla najbardziej oczekiwanej gry, premiera nowego "Tomb Raidera", premiera "GTA V"

Gry, na które czekam w 2014 roku


1. "Dreamfal Chapters". Kontynuacja znakomitego "Dreamfall" ukaże się ponad osiem lat po nim. Na grę czekam bardzo niecierpliwie od dawien dawna, ciekaw losów bohaterów, których "Dreamfall" zostawił w dość dramatycznym położeniu.
2. "Wiedźmin: Dziki gon". Trzecia część polskiego "Wiedźmina" nie mogła się tu oczywiście nie pojawić, ale nie kierują mną tylko względy patriotyczne, bo faktem jest, że poprzednie części to gry w swym gatunku bardzo dobre. I trzecia może być jeszcze lepsza.
3. "Watch Dogs". Nowa marka od Ubisoft, która może w świecie gier sporo namieszać. W dodatku zapowiada się że w dość ciekawy sposób podejdzie do kwestii coraz większego uzależnienia ludzi od technologii i niebezpieczeństw z nią związanych.

A na koniec życzę Wam wszystkim szczęśliwego nowego roku :)

Komentarze

  1. Jak to możliwe, że nie wspomniałeś o Hobbicie....?
    Z większością się zgodzę, lecz nowy Tomb Raider rozdarł me serce, jako starego fana.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Hobbita" jeszcze po prostu nie widziałem (patrz: filmy, które muszę jeszcze nadrobić).
    Co do "Tomb Raidera" - to też jest dla mnie seria, na której się wychowałem i mam z nią do czynienia niemal od dzieciństwa. Zmiany, które wprowadzili twórcy, siłą rzeczy były kontrowersyjne i mnie też nie wszystkie się spodobały (Lara barmanką?), ale trzeba przyznać, że gra jest bardzo udana pod względem rozgrywki, a i fabularnie nie najgorsza. I przede wszystkim, to jest znakomite uwspółcześnienie, jak "Casino Royale" czy "Batman: Początek".

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Wyczerpujące podsumowanie :) Świetna robota! A teraz, że tak pozwolę sobie odnieść się do dwóch rzeczy :)
    "Remember Me" to dla mnie zawód roku. Wymęczyła mnie ta gra koszmarnie i jednocześnie nie dała mi niczego w zamian, bo i fabuła była meh, i korytarzowość zwalała z nóg i gameplay był zwyczajnie słaby. Zawiodłam się strasznie.
    No i cały czas nie mogę się przekonać do "WW" vol.4 Lubię rysunki, podoba mi się reinterpretacja greckich bogów, tylko co z tego skoro odnoszę wrażenie, że w komiksie jest za mało akcji, a rola WW sprowadza się do ględzenia ze wszystkimi dookoła. No i Orion mnie doprowadza do szału xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki bardzo, to miłe :)
    Co do "Remember me" - gra miała słabsze momenty i dość powtarzalne sekwencje platformowe (korytarzowość), ale bardzo satysfakcjonująca była dla mnie walka. Nie tak oczywista jak choćby w Batmanach czy Assassin's Creedach i przez to może nieco bardziej wymagająca, ale jak już się pokonało jakiegoś bossa czy większą grupę wrogów, to dawało to dużo radości. A fabuła, pomimo że w wielu momentach trąciła telenowelą, nawet przypadła mi do gustu - być może ze względu na koncepcję świata.
    A jeśli chodzi o "Wonder Woman" - cóż, ja z kolei odnoszę wrażenie, że jest idealna równowaga między akcją a ględzeniem. I bardzo podobają mi się też numery specjalne jak ten "zerowy" czy ten z okazji miesiąca czarnych charakterów, w których Azzarello świetnie zabawił się formą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dorota Pietruszka2 stycznia 2014 20:12

    Ah damn, miałam na myśli "Niezwykłą podróż" a zapomniałam, że to był 2012..... (obejrzałam w styczniu, czemu nie pomyślałam, że to przecież normalnie na święta wychodzi -.-)
    Racja, pod względem rozrywki udana (lecz jak dla mnie stanowczo z bardzo przypomina gry konsolowe robione na PC, gdzie jedyna umiejętność wymagana to wciskanie "E"), ale fabuła..... ugh. Ja wiem, że Square wykupiło Eidosa i musieli się dostosować do komend, ale na litość boską, ekipa została ta sama, jak im nie żal było do czegoś takiego dopuścić....?

    OdpowiedzUsuń
  6. Dorota Pietruszka2 stycznia 2014 20:23

    poza tym: "Bates motel" - zdziczałam jak zobaczyłam już sam trailer xD
    I, Panie Maniak, co Pan myślisz o "Sępie". Moim zdaniem genialna polska produkcja, takie filmy ratują polskie kino.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie sądzę, że to jaka nowa Lara zależało od poleceń Square'a (choć nie mówię, ze byli na tę decyzję bez wpływu). Prawda jest taka, że taka przerysowana Lara, jakiegokolwiek sentymentu by do niej nie odczuwać, gdzieś się w dzisiejszym świecie zrobiła trochę anachroniczna. Uważam, ze Crystalsi odwalili kawał dobrej roboty dopasowując tę postać do wymagań dzisiejszego odbiorcy i ok, to nie jest ta sama Lara (która wcale nie umarła - żyje wciąż w naszych sercach), ale to też fajna, silna kobieca postać, którą da się polubić. A fabularnie podobały mi się liczne odwołania do "Zagubionych" i wątek japoński. I w sumie od ciekawej strony ukazano wątek przetrwania.
    "Sępa" przyznam się, że nie widziałem, ale słyszałem mieszane opinie. Myślę, ze na pewno kiedyś sięgnę, a skoro mówisz, że warto :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Man of Steel w najlepszych filmach. Podoba mi się to w większości rankingów jest w rozczarowaniach. Ja w swojej topce pewnie bym jeszcze umieścił Rush, którym zachwyciłem 31.12 więc jeszcze w 2013 :)
    Mucha Ado też koniecznie muszę zobaczyć. Nowy Whedon to pozycja obowiązkowa. A Pacific Rim i Iluzję czym prędzej oglądaj warto zwłaszcza epickie walki robotów i potworów od Del Toro.
    Interstellar też jest u mnie najbardziej oczekiwany, ale drugie miejsce dla Guardians of the Galaxy. Mam słabość to filmów w kosmosie, a to jeszcze Marvel :)
    Hostages mnie nie rozczarowało, spodziewałem się słabego serialu, zawiodłem się bardzo Bates Motel. Spodziewałem się bardziej kameralnej opowieści, a było za dużo dziwnych rzeczy. Najlepszy serial? Breaking Bad oczywiście, a wyróżnienie dla Orphan Black (mimo, że były lepsze seriale) i Tatiany Maslany. Mob City jest natomiast przeciętne. Z historycznych seriali Vikings wypadło dużo lepiej mimo, że to zupełnie inna epoka ;)
    Z wydarzeń to znowu Breaking Bad trzeba wspomnieć :) A telewizyjna ekspansja DC to dla mnie małe nieporozumienie. Masa przypadkowych seriali rozrzuconych po kilku stacjach z czego cześć to tylko projekty. Mimo zawodu jakim było SHIELD to ruchy Marvela są bardzie przemyślane, a współpraca z Netflixem wygląda obiecująco.
    Penny Dreadful - jedyna serialowa nowość jaka wywołuje u mnie ekscytację :) Nie żeby inne seriale nie wyglądały ciekawie, ale zwykle nie czekam na nowości i zupełnie bez emocji do nich podchodzę. Staram się też jak najmniej o nich czytać by nie narobić sobie fałszywych nadziei. Aaa i jeszcze może Salem z chęcią sprawdzę bo pierwsze seriale stacji przeważnie są ich jednymi z najlepszych.
    Injustice, komiksowa Buffy, Wonder Woman i Swamp Thing wciąż w planach. Może ten rok będzie u mnie lepszy jeśli chodzi o komiksy. Ja się zachwyciłem Lazarusem, o którym wciąż planuje coś napisać u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam wrażenie, że ludzie spodziewali się po "Człowieku ze stali" czegoś kolorowego w stylu Marvela. Twórcy poszli w zupełnie inną (moim zdaniem lepszą) stronę i siłą rzeczy wielu rozczarowali. Mnie kupili, a ponieważ jestem dużym fanem DC i postaci Supermana (i siedzę sporo w komikasch), to tym bardziej mi się podobało.
    "Wyścig" jeszcze przede mną, jak już pisałem.
    "Guardians of Galaxy" może być fajne i na pewno zobaczę, co z tego wyjdzie, choć Marvel jakoś szczególnie mnie nie pociąga (chyba, że macza w nim palce Whedon).
    Temat DC i tego czy warto tworzyć spójne serialowe uniwersum, jeszcze poruszę w jednej z notek. A "S.H.I.E.L.D." wcale nie uważam za zawód.
    Koniecznie zabierz się za komiksową "Buffy" (ale bardziej za "Angel and Faith") i "Wonder Woman", a "Swamp Thinga", przynajmniej te pierwsze kilkanaście numerów, czytaj razem z "Animal Manem", bo doskonale się uzupełniają.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.