
MANIAK KLECI WSTĘP W „Zaginięcie Ethana Cartera” zagrałem w gruncie rzeczy już jakiś czas temu, niedługo po tym, jak ukazała się na rynku. Długo się jednak zastanawiałem, co o tej grze napisać. Produkcja nowego studia Adriana Chmielarza, The Astronauts, intrygowała już od momentu jej ogłoszenia, a pierwsze zwiastuny i materiały obiecywały projekt oryginalny i interesujący. I te obietnice zostały spełnione — „Zaginięcie” jest rzeczywiście innowacyjne, do tego bardzo ładne, a ponadto wciąga niesamowitą atmosferą i ciekawą, czerpiącą trochę z Lovecrafta, a trochę z Kinga fabułą. To pierwsza strona. Niestety jest jeszcze druga. Kiedy już się bowiem grę ukończy, to pozostawia ona z bądź co bądź, mieszanymi uczuciami. A dlaczego tak się dzieje?