Maniak ocenia #288: Sekretny dziennik Laury Palmer + konkurs

MANIAK WE WSTĘPIE

Laura Palmer była dziewczyną idealną. Uwielbianą przez wszystkich, wiodącą wspaniałe życie. A przynajmniej wszyscy tak sądzili. Prawda wyglądała bowiem zupełnie inaczej.
Ci, którzy oglądali Twin Peaks, oczywiście tę prawdę w jakimś stopniu znają. Ale o tym, jak bardzo Laura cierpiała — w gruncie rzeczy od najmłodszych już lat — nie dowiemy się z serialu ani nawet z późniejszego filmu. Tę historię najlepiej opowiada towarzysząca emisji Twin Peaks książka pt. Sekretny dziennik Laury Palmer. Przy okazji premiery nowego sezonu wydawnictwo Znak wznowiło jej wydanie w Polsce, a ponieważ wcześniej nie miałem okazji zapoznać się z treścią utworu, zacierając ręce zasiadłem do lektury. I… nie była to najprzyjemniejsza lektura w moim życiu.

MANIAK O FABULE

Treść Sekretnego dziennika, jak można się domyślić po tytule, skupia się na przeżyciach Laury Palmer. Wszystko rozpoczyna się w dniu jej dwunastych urodzin w 1984 roku. Z początkowych zapisków wyłania się obraz zwyczajnej, nieco naiwnej nastolatki. Laura wydaje się taka, jak wszystkie dziewczyny. Marzy o chłopaku i miłości jak z filmów, zastanawia się nad swoją przyszłością i zmaga się z trudami dojrzewania. Wkrótce wychodzi jednak na jaw jej straszliwa tajemnica; coś, co zupełnie zniszczy jej życie i — to chyba żaden spoiler, bo wiadomo o tym od pierwszych odcinków serialu — ostatecznie doprowadzi do jej śmierci. Tajemnica, którą najlepiej oddają trzy litery: BOB. Odtąd dziennik zaczyna coraz bardziej niepokoić, a Laura przeistacza się z dziewczyny idealnej, w poturbowaną przez życie nastolatkę z problemami.
Im więcej poznajemy szczegółów jej relacji z tajemniczym BOBem, tym coraz trudniej jest przebrnąć przez kolejne kartki dziennika. Z każdym kolejnym wpisem czytelnik zmuszony jest zatrzymać się i zadumać się nad tym, jak stopniowo, krok po kroku życie bohaterki zostawało niszczone. Bo choć to utwór nawiązujący do serialu — pojawią się choćby inne znane postaci, jak rodzice Laury, Donna Hayward, Bobby Briggs, Benjamin Horne czy nawet Pani z Pieńkem — to przede wszystkim jest to niezwykle przerażające studium kobiecej psychiki i tego, co dzieje się z nią przy molestowaniu.
Laura przechodzi przez różne etapy — od obwiniania się, przez ucieczkę w narkotyki i przygodny seks, aż po desperackie pragnienie śmierci. Jej kolejne przeżycia uderzają naturalistycznym wręcz tonem, wywołując nie tylko niepokój, ale i współczucie, a nawet i gniew. Laura to samotna w swoim cierpieniu dziewczyna niezauważana przez jednych i wykorzystywana przez innych. Dopiero jej Sekretny dziennik uświadamia, jak bardzo była nieszczęśliwa.

MANIAK O JĘZYKU

Książkę napisała Jennifer Lynch, córka Davida Lyncha, jednego ze współtwórców serialu. Lynch dostała propozycję napisania książki po tym, jak kiedyś powiedziała ojcu, że chciałaby ukraść innej dziewczynie pamiętnik, by dowiedzieć się, czy jest do niej podobna. David przekazał jej proste wytyczne: „Bądź Laurą”. Jak sama później wspominała, pisanie książki przyszło jej automatycznie, bo czuła, że doskonale zna bohaterkę. Brzmi to — kiedy już zna się treść — bardzo niepokojąco, ale jak wspomniała sama autorka, tylko dwa momenty w dzienniku zaczerpnęła z własnego życia.
Co ciekawe, nie jest to pierwsza wersja pamiętnika. Lynch musiała go napisać od nowa, kiedy przypadkowo straciła komputerowy plik z pierwszą wersją. Tę drugą popełniła więc na maszynie do pisania, na wszelki wypadek.
Styl książki stopniowo się zmienia, stając się coraz dojrzalszym. Proste frazy zamieniają się w bardziej skomplikowane, a naiwne spostrzeżenia przeistaczają się w niepokojące filozoficzne przemyślenia. Doskonale więc czuć, że Laura pisała swój pamiętnik na przestrzeni kilku lat, w ciągu których przechodziła wiele zmian (choć rzeczywistej autorce zajęło to o wiele mniej).
Uderzający jest też fakt, że Lynch nie stara się owijać w bawełnę i o wszystkim pisze wprost. Oczywiście zawsze ma na uwadze perspektywę, z której pisze. Wie, kiedy Laura jest bardziej doświadczona, a kiedy powinna opisywać pewne sprawy bardziej szczegółowo. Autorka ma też niesamowity talent do zasiewania ziaren niepokoju pojedynczymi zdaniami czy nawet słowami, wplątanymi w te bardziej sielankowe wpisy.
Ciekawym zabiegiem są „wyrwane kartki”. Tuż pod koniec czytelnik zostaje poinformowany, że kilka kart — prawdopodobnie tych, które pozwoliłyby naprowadzić na trop BOBa — zostało wyrwanych, co zwiększa poczucie niepokoju przy lekturze i stanowi oczywiście kolejną aluzję do serialu.

MANIAK O PRZEKŁADZIE

Nie byłbym oczywiście sobą, gdybym nie poświęcił kilku słów przekładowi. Ten okazuje dość dobry. Tłumaczce, Agnieszce Sobolewskiej, udaje się zachować ten stopniowo zmieniający się ton pamiętnika (choć czasem używa w tych wcześniejszych zapiskach słów, na które dwunastolatka raczej by nie wpadła) i dość zgrabnie oddaje atmosferę oryginału. Zdarza się, że traktuje niektóre zdania zbyt dosłownie, ale nie są to błędy aż tak rzucające się w oczy i na pewno nie przeszkadzają w lekturze. Przeszkadza za to kilka anachronizmów. Mimo że akcja dzieje się pod koniec lata 80., tłumaczka używa czasem trochę późniejszego slangu, co trochę psuje ogólne wrażenie. Szkoda, bo można było sięgnąć po nieco starsze określenia, a zrezygnować z takiego choćby „melanżu”.

MANIAK OCENIA

Jeśli jesteście fanami Twin Peaks i jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po Sekretny dziennik Laury Palmer, to jest to książka dla Was. Nie spodziewajcie się jednak łatwej i przyjemnej lektury. To książka ciężka, smutna, miejscami wywołująca gniew. Ale zdecydowanie bardzo dobra — jak mało który książkowy towarzysz serialu.
DOBRY

MANIAK ORGANIZUJE KONKURS

Dzięki współpracy z wydawnictwem Znak mam też dla Was do rozdania trzy egzemplarze Sekretnego dziennika. Oto, co należy zrobić.
Przede wszystkim, musicie odpowiedzieć w komentarzu poniżej na proste pytanie: „Rozwiązanie której zagadki ze świata Twin Peaks chciałbyś/chciałabyś poznać?” Odpowiedź należy uzasadnić w maksymalnie trzech zdaniach. Liczy się oczywiście kreatywność — im bardziej mnie zaskoczycie, tym większa Wasza szansa na wygraną.
By wziąć udział w konkursie należy być osobą pełnoletnią, zamieszkałą na terenie Polski i w żaden sposób niepowiązaną (relacją rodzinną czy pracowniczą) ze mną ani ze sponsorem nagród, tj. wydawnictwem Znak.
Konkurs będzie trwał tydzień począwszy od dziś, a więc w dniach 29 maja — 5 czerwca 2017 roku. Ostateczny termin przesłania odpowiedzi to poniedziałek 5 czerwca godzina 23.59. Następnie w komisji złożonej ze mnie i mojej połówki wybierzemy trzy najlepsze odpowiedzi. Autorzy zostaną poinformowani w komentarzu, a także w zaktualizowanym wpisie konkursowym w środę 7 czerwca. Nasza decyzja będzie nieodwołalna.
Po otrzymaniu informacji o wygranej będziecie musieli przesłać mi maila z Waszymi danymi adresowymi (w ciągu dwóch tygodni — inaczej wybierzemy innego zwycięzcę), które następnie przekażę wydawnictwu, a to prześle do Was po jednym egzemplarzu Sekretnego dziennika Laury Palmer. Biorąc zatem udział, musicie wyrazić zgodę na przetwarzanie Waszych danych osobowych na potrzeby konkursu.
I na koniec drobna uwaga: mam nadzieję, że nic złego się nie wydarzy, ale gdyby jednak tak się stało, to zastrzegam sobie prawo do odwołania konkursu z przyczyn ode mnie niezależnych.
Tak czy siak, zapraszam do wzięcia udziału, zwłaszcza jeśli jesteście fanami serialu. Sekretny dziennik to dla Was lektura obowiązkowa. Byłoby mi też bardzo miło, gdybyście podali wiadomość o konkursie dalej (ale to nie żaden wymóg, tylko opcjonalna prośba). Powodzenia!

Aktualizacja 07.06.2017

Zwycięzcami konkursu są:

  • Dagmara Lejdi Daga Szczepaniec — za podejście do tematu od niespodziewanej, jedzeniowej strony;
  • Koszałek — za zwrócenie uwagi na rzecz, która może umknąć nawet spostrzegawczym;
  • Castagna — za przewrotną odpowiedź.
Koniecznie prześlijcie mi swoje dane adresowe na adres: krzysztofinski[małpa]gmail.com.


Wpis powstał dzięki współpracy z wydawnictwem Znak.

Komentarze