Maniak inaczej #45: "Sense8" - fantastyka naukowa czy realizm magiczny?

MANIAK NA POCZĄTEK


recenzji „Sense8” wysnułem tezę trochę na przekór temu, co pisze się i mówi o serialu w różnych miejscach. Zaproponowałem bowiem, by wbrew temu co sądzą sami twórcy, podejść raczej ostrożnie do klasyfikowania serialu do gatunku science-fiction. Bliżej mu bowiem, przynajmniej w moim mniemaniu, do nurtu zgoła odmiennego, a mianowicie: realizmu magicznego.
Czym tak właściwie jest realizm magiczny (przy czym mowa tu oczywiście o realizmie magicznym jako nurcie literackim i filmowym)? Mówiąc najprostszymi słowami: jest to gatunek wywodzący się z Ameryki Łacińskiej, polegający na dodawaniu do realistycznej w konwencji historii elementów magicznych, przedstawiając je jako coś zupełnie normalnego, naturalnego, przynależącego do naszego świata.
Dlaczego tak upieram się, by „Sense8” zaliczyć do wspomnianego nurtu?

MANIAK PRZYGLĄDA SIĘ DEFINICJOM


Czym jest realizm magiczny z grubsza już wiemy, ale by moje rozważania były pełne, przyjrzyjmy się jeszcze różnym definicjom science-fiction, czy też fantastyki naukowej.
Z reguły autorzy takich definicji zgadzają się, że dzieła przynależące do gatunku science-fiction opowiadają o wpływie nauki — raczej wymyślonej, futurystycznej, niż rzeczywistej — na społeczeństwo lub jednostki. Niektórzy doprecyzowują i określają fantastykę naukową jako „twórczość literacką lub filmową, której fabuła jest umieszczona w przyszłości lub w innych częściach wszechświata” (a trzeba zaznaczyć, że to nie zawsze jest prawdą, bo może być przecież science-fiction osadzone w teraźniejszości). Szersze definicje wspominają także o częstych elementach, takich jak: futurystyczny świat przedstawiony, futurystyczna nauka lub technologia, podróże w kosmos, podróże w czasie, podróże z prędkością nadświetlną, wszechświaty równoległe, życie pozaziemskie itd.
Uff, dużo tego! Tym co jednak nie ulega zmianie, jest owo nastawienie na ukazanie wpływu nauki na jednostkę lub społeczeństwo. Przy czym niekoniecznie musi być to ujęte w sposób filozoficzny czy ideologiczny. W każdym razie jest to chyba ten decydujący element, na podstawie którego można stwierdzić, czy dane dzieło to fantastyka naukowa, czy jednak coś innego.


Badacze, próbując odróżnić science-fiction od magicznego realizmu wskazują na dwie rzeczy. Po pierwsze uznają, że w magicznym realizmie historia toczy się naszym świecie, natomiast w science-fiction autor zazwyczaj tworzy świat zupełnie nowy. To jednak trochę wąskie spojrzenie, znacznie ograniczające gatunek. Dlatego ważna jest druga, fundamentalna różnica. W science-fiction te niewiarygodne elementy są zawsze w racjonalny, w jakimś stopniu naukowy sposób wyjaśniane — zupełnie inaczej niż w magicznym realizmie.
I teraz przyjrzyjmy się temu, co w „Sense8” jest niewiarygodne, czyli telepatycznemu połączeniu pomiędzy bohaterami. Rzeczywiście istnieje jakieś ich naukowe wyjaśnienie powiązane z ewolucją. Sama jednak natura tej umiejętności pozostaje czymś, co trudno ująć słowa, a jej różne aspekty (narodziny, czyli aktywacja kolejnych klastrów sensatów; konieczność spojrzenia w oczy w celu uzyskania dostępu do członka innej grupy itd.) jednak się racjonalnym wyjaśnieniom wymykają. Bo i nie ma takiej potrzeby, by to racjonalnie wyjaśniać.

MANIAK O PIĘCIU ELEMENTACH


Znana badaczka magicznego realizmu, Wendy B. Farris, wyróżnia pięć elementów, jakimi dzieła przynależące do nurtu muszą się charakteryzować. Po pierwsze, taka twórczość musi zawierać nieredukowalny w żaden sposób element magii. Po drugie, autor musi w szczegółowy sposób zaznaczyć obecność świata fenomenalnego, tj, postrzeganego zmysłami. Po trzecie, czytelnik musi odczuć nie dające spokoju wątpliwości, kiedy próbuje pogodzić dwa sprzeczne rozumienia wydarzeń. Po czwarte, historia musi łączyć różne światy, przestrzenie rzeczywistości w jedno. I wreszcie po piąte: magiczny realizm bawi się tym, jak postrzegamy czas, przestrzeń i tożsamość.
Sprawdźmy, czy to wszystko da się odnaleźć w „Sense8”.

Nieredukowalny element magii



Elementem magicznym, niewiarygodnym w serialu jest oczywiście, jak wspomniałem już wyżej, telepatyczne połączenie między ósemką głównych bohaterów. Czy gdybyśmy ten element spróbowali usunąć, to moglibyśmy opowiedzieć tę samą historię? Odpowiedź brzmi oczywiście: „nie”. Pozostaje jednak pytanie, czy w jakiś sposób tej magii nie redukują wyjaśnienia Jonasa, który opowiada jak umiejętność działa i z grubsza skąd się wzięła. Moim zdaniem raczej nie — ponieważ wyjaśnienia te są zdawkowe, ogólnikowe i nie odzierają wszystkiego z tajemniczości.

Obecność świata fenomenalnego



Tę cechę zaznacza się w narracji zazwyczaj poprzez nagromadzenie bardzo wielu szczegółów dotyczących świata przedstawionego. W „Sense8” twórcy osiągają podobny efekt poprzez niezwykle dokładne ukazanie miejsc akcji. Korzystają także z prawdziwych lokalizacji i wydarzeń, tworząc tym samym przed widzem skuteczną iluzję realności tego, co widzimy w większości na ekranie (odkładając oczywiście na bok element magiczny).

Nie dające spokoju wątpliwości



Jak pogodzić to co w „Sense8” jest racjonalne, z tym, co zupełnie nieracjonalne? Jak wyjaśnić niesamowite zdarzenia? Magia czy halucynacje? Rzeczywistość czy sen? Ewolucja czy jakaś mistyczna, niedająca się wyjaśnić siła?
Oczywiście nie da się tego wszystkiego w żaden sposób pogodzić, a przy każdej kolejnej próbie rodzą się potężne wątpliwości (przeżywają je nawet sami bohaterowie). Sporo dodaje tych wątpliwości pewna powściągliwość w próbie wyjaśnienia tajemniczych umiejętności bohaterów — znów odwołam się tu do Jonasa i jego bardzo zwięzłych, nieszczegółowych wypowiedzi.

Przenikające się płaszczyzny rzeczywistości



W tym wypadku można spojrzeć na problem dwojako. Przede wszystkim w „Sense8” mamy do czynienia z połączeniem fantastycznego z realnym — to co niewiarygodne w sposób dobitny przenika do rzeczywistego świata i staje się z nim nierozerwalnie zespojone.
Patrząc jednak dalej, można zauważyć, że takie przenikanie dotyczy też światów samych bohaterów: bohaterowie doświadczają siebie nawzajem i przenikają przez swoje subiektywne płaszczyzny rzeczywistości. To bardzo ciekawy element narracji, w sposób jednoznaczny nawiązujący do estetyki magicznego realizmu.

Zakłócanie naszych idei czasu, przestrzeni i tożsamości



I wreszcie piąta rzecz — widoczna chyba gołym okiem. Twórcy „Sense8” bawią się tym, jak postrzegamy czas i przestrzeń, umieszczając bohaterów w kilku miejscach naraz. Umiejętność współodczuwania oraz dzielenia myśli i wspomnień każe zaś widzowi zastanowić się nad problemem tożsamości. Wszystkiemu towarzyszy uczucie pewnej dezorientacji.


Wszystkie warunki zdają się być spełnione. Czy to jednak zamyka wszelkie rozważania?

MANIAK KOŃCZY


Oczywiście nie. Bardzo chciałbym poznać Wasze opinie, a ten wpis ma służyć jako pewne wyjście do mam nadzieję, dłuższej debaty. Jak Wy uważacie: fantastyka naukowa, realizm magiczny, a może jeszcze coś innego? Dajcie znać w komentarzach!

Komentarze

  1. Według moich prywatnych klasyfikacji jednym z głównych wyróżników realizmu magicznego są bohaterowie przyjmujący tę całą niezwykłość jako coś oczywistego, ewentualnie sytuacja wrzucenia jednostki z zewnątrz (czyli z naszej racjonalnej rzeczywistości) w świat, w którym jak wyżej. I tego wyróżnika w „Sense8” nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za komentarz, miło poznać Twoją opinię!

    Moim zdaniem ten wyróżnik jest tu widoczny. Bo z jednej strony mamy bohaterów, którzy tę niezwykłość (dobre słowo) przyjmują jako coś oczywistego (Jonas, Whispers), a z drugiej ósemkę głównych bohaterów, którzy zostają z pewnej racjonalnej rzeczywistości wrzuceni w drugą - na początku dziwną, budzącą wątpliwości, a potem stopniowo stająca się naturalną, oczywistą, aż w końcu przyjętą.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.