Maniak podsumowuje tydzień #57

FIL­MY


„A­qua­man” z wła­snym fil­mem


Aqua­ma­na moż­na oce­niać róż­nie — dla jed­nych (głów­nie fa­nów „Te­orii Wiel­kie­go Pod­ry­wu”) bę­dzie to naj­bar­dziej ki­czo­wa­ty i nie­po­trzeb­ny su­per­bo­ha­ter; dla dru­gich (głów­nie tych, któ­rzy le­piej sie­dzą w te­ma­cie) bę­dzie to ktoś cie­ka­wy i wy­jąt­ko­wy. Ci pierw­si bę­dą mieć szan­sę prze­ko­nać się do po­sta­ci, oglą­da­jąc ją na du­żym ekra­nie — jak do­no­szą róż­ne me­dia, wkrót­ce król Atlan­ty­dy za­de­biu­tu­je w ki­nach, a War­ner Bros dość ory­gi­nal­nie pod­cho­dzi do pro­ce­su two­rze­nia fil­mu. Po­dob­no za­trud­nio­no dwóch sce­na­rzy­stów: łą­czo­ne­go nie­gdyś z „Jus­tice League” Wi­lla Bea­lla („Gang­ster Squad: Po­grom­cy ma­fii”, „Castle”) oraz Kur­ta John­sta­da („300”, „300: Po­czą­tek im­pe­rium”). Pa­no­wie ma­ją nie­za­leż­nie od sie­bie na­pi­sać teksty do ob­ra­zu opar­te­go na ko­mik­sach z Aqua­ma­nem, a na­stęp­nie wy­bra­ny zo­sta­nie naj­lep­szy z nich. Mam na­dzie­ję, że taki ruch się opła­ci, bo sam chęt­nie zo­ba­czył­bym Aqua­ma­na na du­żym ekra­nie.

„Go­dzi­lla 2” z da­tą pre­mie­ry


Na dru­gą „Go­dzi­llę” od Ga­re­tha Edward­sa i Le­gen­da­ry jesz­cze tro­chę po­cze­ka­my. Re­ży­ser obec­nie zaj­mu­je się po­bocz­nym fil­mem z se­rii „Gwiezd­ne Woj­ny” i do­pie­ro po jego re­ali­za­cji bę­dzie mógł po­świę­cić swój czas Kró­lo­wi Po­two­rów. Ten za­go­ści w ki­nach do­pie­ro 8 czerw­ca 2018 roku. Dłu­go, ale w koń­cu „co się od­wle­cze, to nie ucie­cze”.

„Po­wer Ran­gers” za dwa lata


Ki­no­we „Po­wer Ran­gers”, któ­re po­ka­że po­pu­lar­ną w la­tach dzie­więć­dzie­sią­tych gru­pę po­waż­niej, niż w licz­nych se­ria­lach, ma już da­tę pre­mie­ry. Wo­jow­ni­cy Mocy zja­wią się na du­żych ekra­nach 22 lip­ca 2016 roku, czy­li pra­wie za dwa lata. Tłocz­no bę­dzie wte­dy w ki­nach, bo oko­ło tej daty swo­je pre­mie­ry bę­dą też mia­ły: ko­lej­na część Bour­ne’a, trze­cia od­sło­na no­wej se­rii na pod­sta­wie „Pla­ne­ty Małp” oraz film o kró­lu Ar­tu­rze od War­ner Bros. Od­waż­nie, ale pew­nie no­stal­gia zro­bi swo­je i „Po­wer Ran­gers” na sie­bie za­ro­bi.

Nie ży­je Ro­bin Wil­liams


Bar­dzo smut­na wia­do­mość — ty­dzień temu, 11 sierp­nia, zmarł zna­ko­mi­ty ak­tor ko­me­dio­wy i dra­ma­tycz­ny, któ­re­go ostat­nio moż­na by­ło oglą­dać mię­dzy in­ny­mi w se­ria­lu „The Cra­zy Ones”. To wiel­ka stra­ta i bar­dzo cięż­ko przy­jąć mi ten fakt do wia­do­mo­ści — Will­iams był jed­nym z mo­ich (i my­ślę że nie tyl­ko) ulu­bio­nych ak­to­rów, któ­ry do­star­czał mi roz­ryw­ki i wzru­szeń już od dzie­ciń­stwa.

HISHE: „Bat­man v Su­per­man”


Że­by jed­nak nie by­ło tak do koń­ca smut­no, to ką­cik fil­mo­wy dzi­siej­sze­go pod­su­mo­wa­nia za­mknie ko­lej­na pro­duk­cja eki­py How It Should Have En­ded, któ­ra w za­baw­nym świe­tle po­ka­zu­je za­po­wiedź „Bat­man v Su­per­man: Dawn of Jus­tice”.


Śmiesz­ne, a w do­dat­ku po­zwa­la do­świad­czyć (przy­najm­niej na po­cząt­ku) w ja­kiejś tam częś­ci te­go, co wi­dzie­li fani na San Die­go Co­mic Con.

SE­RIA­LE


Kyle McLach­lan w „Mar­vel’s Agents of S.H.I.E.L.D.”


Agent Dale Coo­per prze­cho­dzi z FBI do S.H.I.E.L.D.? Nie ma spra­wy. No… pra­wie. Kyle McLach­lan, czy­li ak­tor zna­ny przede wszyst­kim z roli cha­rak­te­ry­stycz­ne­go bo­ha­te­ra z se­ria­lu „Twin Peaks”, po­ja­wi się w „Mar­vel’s Agents of S.H.I.E.L.D.” jako ta­jem­ni­czy The Doc­tor, któ­ry ma być po­wią­za­ny z jed­ną z głów­nych bo­ha­te­rek. A że McLach­la­na ni­gdy za wie­le, to je­stem bar­dzo za.

KO­MIK­SY


„Go­tham by Mid­night”


DC sta­wia w tym roku na se­rie oko­ło­go­tha­mo­wo-bat­ma­no­we. Poza „Go­tham Aca­de­my” i „Ar­kham Ma­nor” na je­sie­ni po­ja­wi się też „Go­tham by Mid­night”. Ko­miks sku­pi się na spe­cjal­nej jed­no­st­ce po­li­cji zwa­nej Mid­night Watch (czy­li Pół­noc­na straż), któ­rej prze­wo­dzić bę­dzie Jim Co­rri­gan, zna­ny tak­że jako Spectre. Twór­cy opi­su­ją ko­miks jako „Z ar­chi­wum X” w kli­ma­tach Go­tham. Ko­miks na­pi­sze Ray Faw­kes („Con­stan­tine”) a na­ry­su­je Ben Tem­ple­smith („Si­lent Hill; Dy­ing In­side”). W grun­cie rze­czy se­rie w kli­ma­tach hor­ro­ro­wo­-mi­stycz­nych wy­cho­dzą DC do­brze, więc mo­że to się oka­zać strza­łem w dzie­siąt­kę.

GRY


„Si­lent Hills”


Roz­po­czę­ły się tar­gi Games­com i na­resz­cie po­ja­wi­ły się pierw­sze wie­ści na te­mat ko­lej­nej od­sło­ny se­rii „Si­lent Hill”, z któ­rą od daw­na wią­za­ny jest Ko­ji­ma Hi­deo (小島秀夫), au­tor słyn­nej se­rii „Me­tal Gear”. Nowa część bę­dzie za­ty­tu­ło­wa­na „Si­lent Hills”. Tak pre­zen­tu­je się gry­wal­ny zwia­stun:


Jak z nie­go wy­ni­ka, w two­rze­nie gry za­an­ga­żo­wa­ny jest nie tyl­ko Ko­ji­ma, ale tak­że re­ży­ser Gui­ller­mo Del Toro (tak!) oraz ak­tor Nor­man Ree­dus (zna­ny z se­ria­lu „The Wal­king Dead”). Lep­szej eki­py nie moż­na by­ło zna­leźć!
Pó­ki co gra jest jesz­cze na wcze­snym eta­pie two­rze­nia, a twór­cy chcą w niej po­eks­pe­ry­men­to­wać z wi­do­kiem z per­spek­ty­wy pierw­szej oso­by, choć na ra­zie nie wie­dzą, czy na­rzu­cą go gra­czom tyl­ko we frag­men­tach czy też pod­czas ca­łej roz­gryw­ki. Praw­do­po­dob­nie „Si­lent Hills” bę­dzie to­czyć się w otwar­tym świe­cie — two­rzo­na jest bo­wiem na sil­ni­ku Fox, któ­ry do bu­do­wa­nia tzw. san­bok­sów mię­dzy in­ny­mi słu­ży. Nie wia­do­mo jesz­cze na ja­kie, poza PS4, plat­for­my (je­śli w ogó­le) się uka­że. Tak czy siak — cze­kam moc­no.

Square Enix, Crys­tal Dy­na­mics i Mi­cro­soft ro­bią fa­nów w bam­bu­ko


Cze­ka­cie na no­we­go „Tomb Rai­de­ra”? To so­bie po­cze­ka­cie, je­śli nie ma­cie Xbo­xa One lub nie pla­nu­je­cie jego za­ku­pu. Jak się bo­wiem oka­zu­je „The Rise of Tomb Ra­ider” uka­że się „na Gwiazd­kę 2015 wy­łącz­nie na kon­so­lę Mi­cro­so­ftu”. Nie wia­do­mo pó­ki co, czy PC-tow­cy i PS-ow­cy w ogó­le w ty­tuł nie za­gra­ją, czy też do­sta­ną go póź­niej, po­nie­waż żad­na ze stron nie chce po­wie­dzieć tego wprost. Tak czy siak, fani nie są za­do­wo­le­ni. Ja też nie, zwłasz­cza, że od po­cząt­ku ba­wię się w „Tomb Ra­ide­ry” na Pie­Cu. Oby oka­za­ło się, że cho­dzi o wy­łącz­ność cza­so­wą, bo ina­czej Square Enix znów nie bę­dą za­do­wo­le­ni z wy­ni­ków sprze­da­ży…

„Za­gnię­cie Etha­na Car­te­ra”


Na­szych trze­ba wspie­rać, a zwłasz­cza, je­śli two­rzą bar­dzo ory­gi­nal­ne pro­duk­cje. Ad­rian Chmie­larz, zwią­za­ny wcze­śniej ze stu­diem Peo­ple Can Fly, pra­cu­je wraz z no­wą eki­pą, The Astro­nauts, nad nie­ty­po­wą przy­go­dów­ką pt. „Za­gi­nię­cie Etha­na Car­te­ra”. Oto jej naj­now­szy zwia­stun, pro­sto z Ga­me­scom:


Wy­glą­da bar­dzo ład­nie, a i roz­gryw­ka za­po­wia­da się cie­ka­wie.

Po­wrót Sie­rry


Je­śli na dźwięk sło­wa „Sie­rra” ser­ce bije Wam szyb­ciej, to zna­czy, że je­ste­ście jed­ny­mi z tych, któ­rzy pa­mię­ta­ją jesz­cze pro­duk­cje tej wy­twór­ni gier, w tym zna­ko­mi­te przy­go­dów­ki. Je­śli nie, to nic stra­co­ne­go, po­nie­waż Sie­rra ma po­wró­cić z za­świa­tów — po sze­ściu la­tach od wy­ku­pie­nia przez Ac­ti­vi­sion Bli­zzard. Wraz z nią po­wró­ci też naj­bar­dziej zna­na pro­duk­cja spod jej strze­chy — „King’s Quest”. Nowa od­sło­na se­rii bę­dzie swo­istym re­star­tem i po­łą­czy w so­bie kli­mat daw­nych gier z no­wo­cze­sny­mi roz­wią­za­nia­mi. Nie­wy­klu­czo­ne są też od­świe­żo­ne wer­sje kla­sy­ków. Su­per!

Komentarze

  1. Ale z Rise of Tomb Rider przecież chodzi o wyłączność czasową. Niewiadomo jak długo przyjdzie czekać i nie wiadomo na jakie platformy po embargu nowy TR wyjdzie, ale deal jest jak najbardziej ograniczony czasowo ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze, zawierające treści obraźliwe, wulgarne, pornograficzne oraz reklamowe zostaną usunięte. Zostaliście ostrzeżeni.