Maniak ocenia #53: "Batman 23.4: Bane"

MANIAK WE WSTĘPIE


Bane atakuje
Miesiąc Czarnych charakterów miał, według założeń DC Comics, być wielkim wydarzeniem komiksowym. Być może nie na miarę restartu wszystkich serii w 2011 roku (bo ciężko to przebić), ale wciąż wielkim. Czy takie było? I tak i nie. 
Na pewno był to duży sukces pod względem finansowym. Wydawnictwu, kuszącemu klientów trójwymiarowymi okładkami, udało się sprzedać mnóstwo komiksów i zwiększyć swój udział na rynku w stosunku do poprzedniego miesiąca.
Czy jednak sukces finansowy poszedł w parze z dobrą jakością samych komiksów. Cóż - tu bywało różnie. Zdarzyło się parę perełek, ale sporo wrześniowych komiksów o czarnych charakterach uniwersum DC to lektura na jeden raz (a i bywały takie, za które w ogóle lepiej się nie zabierać). A jaki jest "Bane" - czwarte i ostatnie, wrześniowe wydanie "Batmana"?

MANIAK O SCENARIUSZU


Bane jest tu inteligentny,
bezwzględny i niezwykle ambitny
- taki, jakiego polubiłem
Bane to obok Jokera jeden z moich ulubionych przeciwników Batmana, dlatego do lektury komiksu, napisanego przez Petera J. Tomasiego ("Batman and Robin") podchodziłem z dużymi nadziejami, ale też, świadomy, że może nie być tak kolorowo, z dużą ostrożnością. Tomasi to w gruncie rzeczy dobry scenarzysta, ale zdarzają mu się słabsze momenty.
Akcja zeszytu rozgrywa się mniej więcej w tym samym czasie, co "Forever Evil". Bane pokazany jest tu już po wydarzeniach z serii "Talon", gotów do podboju Gotham. Mało tu akcji jako takiej, a scenarzysta skupia się raczej na przybliżeniu sylwetki postaci.
Jakiego Bane'a przedstawia? Takiego, jakiego polubiłem. W komiksie znów jest to bohater inteligentny, bezwzględny i niezwykle ambitny, a przy okazji to bardzo dobry strateg. Tomasi doskonale rozumie postać i nie wprowadza w niej żadnych zmian, pokazując to, co najlepsze.
Komiksiarze znajdą też sporo smaczków. Są choćby delikatne nawiązania do klasycznej historii z udziałem Bane'a, w której złamał Batmanowi kręgosłup - "Knightfalla".

MANIAK O RYSUNKACH


Rysunki są obłędne
Rysunki do komiksu wykonał człowiek-legenda - jedyny w swoim rodzaju Graham Nolan, autor ilustracji do wspomnianej wyżej historii, zatytułowanej "Knightfall" i współtwórca postaci Bane'a. Jego zatrudnienie przy tym jednorazowym zeszycie to przede wszystkim miły ukłon w stronę fanów, choć nie tylko oni będą w stanie docenić jego specyficzną, nieco oldskulową kreskę. Na prace Nolana patrzy się z prawdziwą przyjemnością i niemałym sentymentem.
Z całością idealnie współgrają kolory Johna Kalisza. Kolorysta dostosowuje swoją paletę do kreski rysownika, by wzmocnić wrażenie jej oldskulowości. Operuje sporą ilością czerwieni, pomarańczy i żółci, które kontrastuje z czernią i szarością, tworząc tym samym niepokojącą atmosferę i uwydatniając motywy przewodnie historii.

MANIAK OCENIA


"Bane" w udany sposób zamyka wrześniowe historie, ukazujące się na łamach serii "Batman". To dobrze napisane, ciekawe i trafne studium postaci Bane'a, które zostało świetnie zilustrowane. Dostaje ocenę:

DOBRY

Komentarze